Hayden ja to jeszcze tak z 8 bym chiala hahaha. Ja po pierwszej rozgrzewce myślałam, że padnę i nie wstanę. U mnie problem to jeszcze papierochy, ale z tym póki co nie walczę
Poszedł spać .... tak tak mój syn. daje trochę popalic ostatnio. Czasu brakło na ćwiczenia w końcu udało się o 17 - ja zawsze ćwiczę rano okolo 11 -12 tak w czasie drzemki małego. Paru ostatnich minut nie zrobiłam , bo moje wymagające dziecko nie pozwoliło. Dziś bez kardio, brzuch, pupa i plecy. Wczorajsze kardio i nogi daly o sobie znać z rana, ale szybko przeszło.
Coraz łatwiej mi idzie - cieszy mnie to bardzo - ba już rozgrzewka bez zadyszki haha.
Robię i oddycham, a nie sapię jak pies po przebiegnięciu maratonu.
Od poniedziałku zaczynam dietę, a przynajmniej planuję i chyba w przyszłym tygodniu zacznę dorzucac dodatkowy trening wieczorami, już nie tak długi jak poranny, ale może z 15 minut. Np jedneg dnia nogi dodatkowo, innego brzuch, potem pupa itd. U nas jestem prawie cały czas sama z małym, bo mój ciągle w pracy, a nawet jak jest to tak jakby go nie było, więc coby się nie nudzić, a czerpać korzyści.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
No własnie jem normalnie a na wieczór już nie, słodyczy nie jem, ale czasem jakiegoś cukierka skubnę w ciągu dnia. Plnuje pomyśleć co o diecie od poniedziałku, z tym, że ja uwielbiam jeść. Dzisiaj po rozgrzewce mowię - kurcze to już, a pamiętam te pierwsze to jakaś tragedia była kompletna :D