Czesc ;) MIgrenka jeszcze w 3 ciąży ;)
Witam weteranki i nowe mamusie. Wracam i ja.Już jako samotna i pracująca mama.
Tak tak pozmieniało się trochę, stąd mój brak aktywności - musialam trochę ogarnąć. No wię nie funkcjonowało u nas w związku już od dawna, partner nie sprawdzil się ani jako tata ani jako partner no, ale nie chę już tego rozstrząsać. Teraz jestem samotną mamą i dobrze mi z tym nawet, lepiej samemu niż siedzieć w gównie po uszy eheh. Właściwie teraz znacznie lepiej rozumiemy się z byłym niż kiedyś, więc nie jest najgorzej. Przynajmniej nie jesteśmy na stopie wojennej. Rozstanie zmusilo mnie do powrotu do pracy, a maly póki co jest z nianią. Powoli myślę o żłobku, ciężko wszystko samej utrzymać,a i niani nie płace zabójczych sum, więc i o nianie ciężko. Obecna niania jest z małym od pół roku i właśnie szukam nowej. Chyba już dziś znalazłam, w poniedziałek mamy się spotkać.
Z moich ćwiczeń lipa, odpuściłam po miesiącu, tak samo z dietą No, ale że życie dało w kość to z 62 na dzień dzisiejszy na 50 spadło.Więc czasem wystarczy sie poprostu porządnie wkur... ić :D i tak włąsnie popijam herptkę relaksującą i zajadam marsa, bo przy takim trybie życia jem co che i nie tyję :D:D Więc jest i zaleta.
Czasem bywa ciężko tym bardziej, że nie mam tu rodziny, więc i nawet małego nie mam komu podrzucić jakbym np. do lekarza szła no ale cóż.
A co u Alexa .....achy i ochy jest ślicznym wspanialym i mądrym chłopcem - najlepszy :D Mamy 16 miesięcy i zęby od jedynek po 2, 3 i 4 u góry i na dole. Mówi około 10 słow, więc nie wiele, ale nie martwimy się tym, chodzi, biega i nabija guzy na bierząco. Jest cudowny i jest dla mnie wszystkim, nie ma nic piękniejszego niż macieżyństwo.
A i u Was drogie mamusie się tyle zmieniło jejku....... Roślina stokrotne gratulacje, Honia też i moje koleżanki z klubu lipcówek i siepniówek, ale.... ARLETKA byłam w szoku - bo przez ten czas co mnie nie było podglądałam Was wszystkie chociaż w tel w drodze do pracy :). No więc, Arletka byłam w wielkim szoku, ale ucieszylam się jakbym to sama ja w ciąży była haha. Aż płakac mi się zachciało jak przeczytałam. Wiem, że się troche martwisz, ale to wspaniała wiadomość. Kto jak nie Ty, taka czuła i oddana mama jak Ty napewno sobie da radę. Katiuszka znalazła pracę, i u Ciebie się ułóży, mam tylko nadzieję, że choroby dadzą spokój.
No kończę wypociny popatrzę co słychać na forum i do wyra. W życiu się unormowało o tyle na ile to możliwe, więc pewnie będę znacznie częściej .
Buziaki
Ach przepraszam za błędy jak coś.. pisane na kolanie D:
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
a no właśnie Migrenka i Ver :)
Hejo. I fajnie,że jakoś się wszystko pukładało. Trochę Ci zazdroszczę tego powrotu do pracy.