Nie wiem dlaczego,ale uwielbiam nazywac córeczkę "moim dzidziusiem",a siebie mamusią,to brzmi dumnie:)20stego mijaja nam nasze wspólne 2mc-e,szybko to zleciało,aż sama jestemzdziwiona,że to już.Jesteśmy po pierwszym szczepieniu,Sara bardzo płakała:tu w Nl daja dwa zastrzyki w uda dziecka,maluszek marudny i senny od wczoraj moja kruszynka dzielna.Córcia ma60cm i wazymy prawie6kg:)spora panna .Malutka lubi spać w bujaku-lezaku i piszczeć wesoło do zwierzątek krecących sie w karuzeli nad jej łóżeczkiem-nawet przywyklam do tych wszystkich melodyjek,które non stop grają.Sara poznaje mame bezbłednie,uwielbia zabawe z nózkami przy przewijaniu,i pieknie sie do mnie usmiecha:)))kocham córeczke najbardziej na swiecie,nawet nie wiedzialam,że tak mozna...
Z moim P.jakoś sie dogadujemy,oboje się staramy i w końcu zależy nam na sobie i mamy nasze cudowne dziecko.moje libido ciagle nie takie jak kiedyś,ale powoli zaczynam czuć potrzebę bycia blisko z moim kochanym mężczyzna,pora sie chyba przełamać?On juz bardzo chce,ale nie nalega,az jestem zdziwiona,że po wspólnym porodzie jeszcze go pociagam(rodziłam sn i popękałam,widział to wszystko;/)no i figura już,albo jeszcze nie ta co dawniej,brzuch został,i te rozstepy:///Wgl zostało mi jeszcze10kg do zgubienia,i tak sporo mi zeszło,w końcu utyłam30kg,nie odchudzam sie,żadnej diety,ćwiczeń,jestem dobrej mysli,wezmę sie za siebie to powinnam szybko i w miare bezbolesnie wcisnąć sie w przedciazowe jeansy...
Cieszę sie na nadchodzaca Wielkanoc,co prawda,szkoda,że nie w Pl,ale mam dwójke moich ukochanych osób-moja własna rodzinkę,wiec w końcu optymistycznie.Po cerazette puki co dobrze sie czuję,nie tyje masakrycznie,miałam krwawienie,zobaczymy,co potem,bo dopiero pierwszy listek idzie.Dalej szukam pracy i troszke sie boje zlobka dla małej,czy niańki,ale dzis o tym nie myślę.A kiedy mala zasnie moze jakis romantyczny wieczór?no zobaczymy...