Dawno mnie tu nie było. Czasem z doskoku weszłam poodpowiadać na kilka pytań, a dziś postanowiłam nadrobić zaległości.
Marcel 16 grudnia skończył 10 miesięcy. Tego samego dnia mieliśmy wizytę u neurologa, która oficjalnie zakończyła rehabilitacje. Oprócz tego torbielki które miał na mózgu się wchłonęły, cytomegalia jak dotąd bezobjawowa prócz lekko podwyższonych prób wątrobowych.
Młody ma już 8 zębów, raczkuje, wstaje, śmiga przy meblach, chodzi za rączkę. Najchętniej pije z 'dorosłego' kubka.
Muszę przyznać, że trafiło mi się dziecko - anioł. Każdy kto go zobaczy jest nim zachwycony, że taki grzeczny, wiecznie uśmiechnięty. To prawda
Kilka fotek z ostatnich tygodni :