Głowa do góry ! Bedzie ok :) Wyjaśni się! W pracy jak to w pracy zazwyczaj są ,,życzliwi" ludzie, którzy koniecznie chcą polizać pupę a i szefowie mają syndrom dwóch palcy a jak się chcą docenić do poniżają ! Owszem to nie jest fair ani normalne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale przecież życie jest takie. ja bedąc w pracy w niemczech mialam szefa polaka, króry powiedział mi przy wszystkich ze wymalowałam sie jak szczór na otwarcie kanału kiedy mialam zrobiona tylko henne na brwi! ale to jeszcze nic. Jak jechałam do POlski usłyszałam takie zdanie-To co mała jedziesz do domu? na to ja że tak a on do mnie przy wszystkicj to Mąż bedzie cie tak pierdolil ze dwa tygodnie bedziesz sufit ogladala? nie zareagowalam bo ne wiedzialam jak. zbieralam szczeke z podlogi i zastanawialam sie co ja wlasnie uslyszalam. Wstyd opowiadac ale tak było!
Wczoraj przyszłam do pracy i już wiedziałam, że będzie zadyma. Czułam to w kościach. na miejscu był już pan 'kierownik' który przyjeżdża tam raz na ruski rok, żeby posprawdzać, pokablować szefowi itd. Oczywiście ten jeden raz akurat musiałam się spóźnić do pracy, bo mąż wrócił później do domu... porażka, ale nie o tym.
Koleś przyczepił się do kilku rzeczy, ale na końcu po prostu poczułam się jakbym dostała w pysk. Podszedł do mnie i przy wszystkich pracownikach zapytał, czy chcę w ogóle u nich pracować, bo pan dyspozytor powiedział mu, że kilka dni po prostu nie przyszłam sobie do pracy?
No i myślę sobie WTF? Odkąd zaczęłam pracować we wrześniu, tak nie było mnie w pracy tylko 11 listopada. Próbowałam się wypytać o jakieś szczegóły, ale pan 'kierownik' z ironicznym uśmiechem oznajmił mi, że szef się o wszystkim dowie, że będą sprawdzać monitoring. No ok, proszę bardzo - tylko ciekawe, czy później mnie przeprosi za to zniesławienie.
Po zakończeniu pracy poszłam jeszcze do pana dyspozytora wyjaśnić sprawę i okazuje się, że nie mówił, że nie chodzę do pracy a że ON nie zawsze mnie w pracy widzi. Co wcale nie jest dziwne, bo dyspozytorzy pracują na 3 zmiany. Całą drogę do domu przepłakałam, taki słabeusz ze mnie ale nic nie poradzę, tak reaguję jak ludzie traktują mnie niesprawiedliwie...
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Masz kontakt do "kierownika" maila ? Napisz do niego rzeczowo i wyjaśnij, a jeśli pan dyspozytor ma maila to daj to do jego wiadomości.
Oczywiście, że tego tak nie zostawiłam. Na szczęście jest monitoring więc żaden problem, niech sobie sprawdzają. Nie mam sobie nic do zarzucenia... tylko ciekawe, czy koleś który bezpodstawnie mnie oskarżył przy innych ludziach będzie miał jaja by mnie przy tych samych ludziach przeprosić. Bo łatwo komuś zjebać reputację, a do winy się przyznać to już ciężej.
Ja nauczyłam sie że w pracy o swoje racje trzeba walczyć. Nie mozna dac się poniżac jeżeli niesłusznie Cie oskarzaja. Wiem że w pierwszym momencie jest jakis szok że człowiek nie wie co zrobic i jak sie odezwać. Moja rada jest taka że do wszelkich problemów trzeba podchodzic ze spokojem i "kulturalnie" zawsze dac popalić, żeby tym samym pokazac że sie jest mądrzejszym od nich wszystkich. Ja bym powiedziała gdyby mi takie cos powiedział przy wszystkich: " Jeżeli Pan oskarża mnie o nie chodzenie do pracy to wszystko możemy wyjasnic poniewaz jest monitoring a jezlei okaze sie że w pracy jednak byłam przeprosi mnie Pan przy wszystkich tych ludziach za swoje osczerstwa a na drugi raz prosze myslęc co i do kogo sie mówi" ale w pierwszym momecie nie zawsze cżłowiek jest taki mądry jak zostanie zaskoczony, niestety..Ewentualnie jeżlei jestes w stanie to bym sie przy okazji zapytała czy juz wyjasnił te obecnosci o jakie mnie oskarżał i kazała sie przepraszać i wytłumaczyc innym że jednak sie pomylił. Mysle że jak masz fajnych wspołpracowników to oni wiedza jak jest i nikt pretensji miec nie bedzie, a niestety w życiu jest tak że wszystko jest do dupy na czym nam zalezy i sie staramy... W kazdym razie nie pozwól sobie i działaj, rob swoje a innych miej w doopie :)