Wczoraj byliśmy na prenatalnym/połówkowym. Pierwsze prenatalne wypadły bardzo dobrze więc na kolejne jechaliśmy bez obaw. Niestety życie lubi rzucać nam kłody pod nogi. Wyszło, że mały ma powiększone miedniczki nerkowe (a nasz aniołek urodził się tylko z jedną nerką) i lekarz boi się czy nie miesza tu jakiś gen :( Do tego jest ubytek w przegrodzie międzykomorowej serduszka:(. Za trzy tygodnie kolejne usg ale nie wiem jak przeżyje te 3 tygodnie.