Święta sprzed dwóch lat były dla mnie koszmarem, który zakończył się takim małym cudem. Urodził się z wagą 3130g. i długi na 53 cm.
I w końcu z dziś, urodzinowe.
Staś. Chłopiec z przebojami i przebojowy również. Ciężki mieliśmy ubiegły rok całą trójką. Przechorował się za wsze czasy, pobyty w szpitalu, jakieś dziwne objawy i choroby, aktybiotyki, biegunki, wymioty, gorączki i wiele innych. Liczę, że ten następny jego rok będzie spokojniejszy, bezantybiotykowy, zdrowy. I tego właśnie dzisiejszego dnia mu życzyłam. Spokoju i radości dzieciństwa.
Radość objawiła się dość szybko, bo po otwarciu prezentu - perkusji. Tak właśnie myślałam, że to będzie to. Szybko zabrał się za granie, oczywiście talerz obrywał najbardziej. Pewnie każde dziecko tak ma, ale ja tam widzę w nim jakąś duszę muzyczną;) Mam wrażenie, że to jest właśnie ten kierunek do rozwoju, że w tę stronę trzeba uderzyć i szukać pasji.
Dostał też akcesoria kubusiowe, maskotki, drewaniane zabawki i książeczki. Bez słodyczy, całe szczęście ;) Torty były dwa, żona chrzestnego bez uprzedzenia upiekła drugi i wprowadziła napiętą sytuację, ale udało nam się dorwać kolejną świeczkę i udobruchać.
Dziś Staś waży ponad 12 kg. i mierzy ok 86 cm. Nie jestem w stanie dokładnie tego napisać, bo ciężko mierzy się w domu tego urwisa. Z wagą jest lepiej. Ważył więcej, ale po ostatnich chorobach schudł do 11 - powoli nadrabiamy.
Niebawem będzie pełnoetatowym starszym bratem, mam nadzieję, że przyjmie to dobrze :)
Pozdrawiamy urodzinowo-świątecznie.
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 14 z 14.
Pięknie dziękujemy :)
https://www.youtube.com/watch?v=rEc8rGonrQw
Liczę, że drugi syn urodzi się podobny wymiarowo, większego chyba nie dam rady, za mała jestem ;)