Starania i starania idalej nic skąd ja to znam, kazdy spózniający sie okres to jakaś nadzieje, kochana u mnie jest tak samo, koleżanki rodzą dzieci a ja nie moge nawet w ciąże zajść, wiem co czujesz
Tak wiem wiem nic pozytywnego w tym moim blogu nie piszę. Jednak czy jest coś cio dzieje się pozytywnego w moim życiu ostnimi czasy? Chyba nie... Kasy jeszcze nie wypłacili do dziś. (dla nie śledzących moich życiowych potyczek dodam że chodzi o firmę niemiecką w której pracowałam wraz z mężem.) Dziś dowiedziałam się, że moja znajoma jest w ciąży a pół roku temu urodziła dziewczynkę. Zazdrość mnie zżera....Wszystkie koleżanki chwalą się ciążą dziećmi niektóre mają już po dwoje dzieci a ja nic..... Od poronienia w listopadzie minie rok...ciężko mi z Tym się pogodzić, że ciągle nic się u mnie nie dzieje. Wszyscy mnie tylko pocieszają jesteś młoda i Ty bedziesz miała a pewnie jeszcze tyle że bedziesz uważała żeby nie mieć. Jak mogę w to uwieżyć jak kolejrok starań nie daje efektów. Nie stresuj się będzie ok. Jak mam tego nie robić? Ciężko mi dziewczyny ! Cieszę się że innym się układa....i jak narazie to cieszę się ciążami koleżanek. Kiedy ucieszę się swoją?
Przepraszam że wylewam swoje żale na blogu i nigdy Wam nic pozytywnego nie piszę.
Pozdrwiam Was mamusie i przyszłe mamausie i moje kochane staraczki !
Monia :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 9 z 9.
:( Mam nadzieje ,że i my się ucieszymy w końcu...
Kiedys na pewno los się odwróci, bo zawsze tak jest. Nie może byc źle caly czas.
Trzymam kciuki!
Uda się uda,zobaczysz,a teraz taka pora roku się zbliża i człowiek rozmyśla i się dołuje . Zyczę szybkiego zaciążenia
a miałaś monitoring cyklu,albo chociaż robiłaś jakieś testy owulacyjne,mnie one pomogły jeżeli można to tak nazwać :-)
Przejdź sie do ginekologa porób badani a.... ps. może o o czynnich psychiczny chodzi i chcesz za bardzo i dlatego nie wychodzi .....
Toi prawda latwo sie mowi, ale naporawde warto si pobadac, a i tez odpuscic zeby ten stres opadl, bo ile znam przypadkow ze jak sie za bardzo chce to pozniej ciezko..poza tym moze ktos z gory czuwa nad wami i chce zeby sie wam sytuacja zyciowa unormowala zebyscie na spokojnie mogli sie cieszyc dzidziusiem...moja kolezanka 10 lat czekala na ten moment, a teraz u cieka po roku do pracy bo juz w domu nie wytrzymuje :))moze dlatego innym sie latwo mowi. Nie boj sie, zadbaj o siebie i z mezem porobcie te badania a potem wypada tylko sie uspokoic i dzialac. znalesc jaskies zajecie zeby nie myslec. Bedzie dobrze!!!
my tez jak chcielisy to sie nie dalo a jak wogole zapomnielismy o tym anawet niechcielisy w danym momencie to bach...i cdykle tez nieraz figle plataja..tak sie potrafi to poprzestawiac ze niewiadomo kiedy celowac... Nie zalamuj sioe glowa do gory!! trzymam za was kciuki z calego serca:*