Ten tydzień mija z małymi problemami zdrowotnymi. Złapałam jkąś infekcje ale tfu tfu już jest lepiej. Nie mogę uwieżyć, że niebawem bo już jutro zaczynam 34 tydzień ciąży....Mała jest super ostatnie dwa dni wieciła się wypinała co sprawiało mi taką radość jakiej nigdy nie czułam. Coraz bliżej porodu i spotkania z małą Oliwką...Czuję podekscytowanie i hmmm....strach? Raczej chyba jeszcze nie...ale jakąś excytację. Bardzo czekam na lipiec bo w lipcu zaczynam przgotowania do przyjścia na Swiat mego cudeńka. Mamy zamiar z mężem złożyć łóżeczko i wózek trochę spakuję torbę (głównie te rzeczy, które są zapakowana typu podkladny piluchy itd) Z jednej strony nie mogę się już doczekać spotkania z małą a z drugiej czuje się cidownie jako ciężarna....cudnie czuć kopniaczki małej. Jednak chyba już bardziej czekam na jej przyjscie. Zastanawiam się jak wygląda i czy jest podobna do nas czy do dziadków czy moze do mnie czy do meza czy jeszcze kogos innego. Strasznie sie cieszę , że już nie długo spełni się moje największe pragnienie!
Pozdrawiam Was mamuśki te brzuszkowe i te już rozwiązane ! :*
Monia
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 12.
No właśnie ja też pamiętam to Twoje oczekiwanie, a to już prawie już :)
Szybko zleci i niebawem będziecie razem :) tylko czekamy na te słodkie fotki z malutką
Bardzo Wam dziękuję za każde dobre słowo :*