A tam się będziesz nią przejmowała, Ty jesteś mamą Ty powinnaś wiedziec co dobre dla Twojego maluszka.
pozdrawiam
Mieszkam w Uk i dzis mialam jedna z rutynowych wizyt poloznej.Amelka ma 15 tygodni .Przez ostatnie 2 m-ce przybrala na wadze tylko 1,100g troche malo..wiem.Od kilku dni podaje jej na noc pol miarki kleiku ryzowego do 120 ml mleka a w ciagu dnia mala dostaje jabluszko bez cukru Hipp-a okolo 1-2 lyzeczki/ladnie je z lyzeczki/.Na rozszerzenie diety /wczesniejsze/zdecydowalam sie bo pije w ciagu dnia mleko nawet co 4-5 godzin i tylko 120ml.Sprawia wrazenie ,ze nie jest glodna.Sypia dobrze jest pogodna i prawie zawsze usmiechnieta.Myslalam ,ze mnie juz nic w tym temacie nie zaskoczy ale sie mylilam...
Dowiedzialam sie,ze wg Swiatowej Organizacji Zdrowia nie powinnam Amelce rozszerzac diety do czasu ukonczenia przez nia 6 m-ca zycia!!/karmie mlekiem modyfikowanym /.Wg poloznej postepuje nierozsadnie bo narazam ja na wystapienie alergii.Podanie dziecku pol miareczki kleiku na noc jest wg niej przyczyna slabego apetytu w ciagu dnia/kleik podaje od kilku dni/.Prawda jest taka ,ze Amelka jedynie z kleikiem potrafi ,,wytutac,, 150 ml mleka co mnie cieszylo i bylo raczej dobra prognoza.
Pierwszy raz w zyciu cieszylam sie ,ze nie wladam dobrze angielskim bo babsko by uslyszalo ode mnie kilka zdan za duzo a pozniej bym zalowala ,ze dalam sie poniesc emocjom..
Zalecenie na pozegnanie -tylko mleko do 6 m-ca zycia i wciskac na sile ...Zapomniec o jabluszkach,obiadkach bo to tylko kuszenie marketingowcow.Dziecko do pol roku tego nie potrzebuje!!??Aaaa i herbatki koperkowe,rumiankowe tez odrzucic tylko woda...
Babsko zapowiedzialo sie na kolejna wizyte za 2 tygodnie ale po jej wyjsciu postanowilam ,ze poprosze o zmiane poloznej bo nastepnej takiej wizyty nie przezyje.
Przepraszam za panujacy we wpisie chaos ale wlasnie taki jest dzis stan mego umyslu:)
Na zdjeciu moja ,,niedozywiona,,Amelka.
Wszystkim Mamusiom zycze dobrej nocki:)
A tam się będziesz nią przejmowała, Ty jesteś mamą Ty powinnaś wiedziec co dobre dla Twojego maluszka.
pozdrawiam
Kochana, nie przejmuj sie ta polozna.Moja powiedziala do mnie, ze dziecko na mleku mm, nie powinni nic, ale to nic pic.A ja do niej dlaczego, przeciez nie karmie piersia a dziecko musi cos pic.A ona ze mm jest tak robione aby bylo podobne w skladzie do mleka matki.A ja do niej, ze robione jest sztucznie,a p.polozna zaniemowila.
Rob wszystko zgodnie z Twoim sedruszkeim co Ci dyktuje, a malej krzywdy nie zrobisz bo to Ty jestes jego matka i wiesz co dla niej najlepsze.
Ja tez wprowadzalam inne pokarmy jak maly skonczyl 4 miesiace.Szkoda nerwow.
Buziaki
Wrócisz do tej położnej na pewno jak emocje opadną :) Ona ma rację chociaż teraz wydaje Ci się to niewiarygodne...
Mój lekarz mówił to samo. Nie ma co się spieszyć z rozszerzaniem diety. Trzeba dać maluszkowi czas aby brzuszek zaczął pracować tak jak należy. A Twoja córcia nadrobi wszystko prędzej czy późneij. Dziecko nie da się zagłodzić.
Ja bym tylko zastanowiła się nad kleikiem który raczej nie powinien zaszkodzić Twojej córeczce i skoro jej smakuje to uważam że spokojnie możesz podawać.
Ja też bym z herbatek zrezygnowała, są słodkie i zupełnie niepotrzebnie zajmują miejsce mleka w brzuszku, woda jest dobra:)
Amelka nie dostaje slodkich herbatek ,wylacznie napar z ziol...
Rób tak jak uważasz a ją olej strumyczkiem wartkim.
Ja mojemu zaczęłam dodawać kleik jak miał 2,5 miesiąca, bo rzesypiał noce a więcej mleka nie chciał. Jak miał 3 dostał pierwsza łyżeczkę marchewkę (a w zasadzie tak mu smakowało, że pół słoiczka zjadł). Widziałam że potrzebuje czegoś więcej i nikogo o zdanie nie musiałam pytać jak postępować z własnym dzieckiem.
hmm po pierwsze mała nie wygląda na głodzoną - fajnie jest zbudowana. po drugie urodziła się dosyć duża, bo 3900g. takie dzieci wolniej przybierają na wadze. a po trzecie prawda jest taka, że mleko mm jest bardziej kaloryczne, niż owoce. więc i tak bym je sobie odpuściła. dodawałabym odrobinę więcej mleka, np. jak na 120 ml dajesz 4 miarki, to dawałabym 4,5 miarki. no i przepajała. po czwarte, budowa dziecka często zależy też od budowy rodziców.
mój juz je z kleikiem i wszystko oki...je równiez deserki....i tak jak em3 pisze mała wyglada super...i jaki ma brzusio fajny...
dokaldnie co kraj to obywczaj -ja zawsze mowilam swoi poloznym tak tak robie jak kaza bla bla bla- a tak robilam swoje!!!! zadna baba nie bedzie mnie mowic co mam robic - taka tutaj opieka ze moj synek nabawil sie poczatkujacej krzywicy i mial przepuchline pepkowa o ktorej mnie nikt nie wspomnial! wiec rob jak uwazasz! albo poradz sie tutaj mam! one maja wiecej dosiwdczebia i rozumu! :)
haha widzę że w UK takie same kretynki są jak w irlandi!!! ja moją środowiskową prawie kopnęłam w dupę!!! na mnie najeżdżała że dziecko przykryte jest zagrubym kocykiem (a to był najcieńszy jaki dostałam DO TEGO Z POLSKI bo tu mają tylko grube te takie sierściuchowate albo ciężkie takie nie wiem z czego. aha i że dziecko w domu ma być bez czapeczki!!! nie szło idiotce przetłumaczyć że właśnie w tej chwili wróciliśmy ze szpitala z badań i jeszcze nawet butów nie ściągnęłam!.... dzwoniła żeby się umówić jeszcze 2x ale powiedziałam jej stanowczo że u nas wszystko gra i jej nie potrzebujemy. Chodzimy na wszystkie badania, szczepienia i kontrole do przychodni i nie ma żadnego obowiązku przyjmować pani debilki drugi raz. Tobie radzę to samo :D
|
i zadaj pierwsze pytanie!