Mieszkam w Angili i wybieralam sie do domku na wakacje... Tak sie sklada ze moj narzeczony ma urodzinki 17 lipca ... a ja 20...Zawsze mowil mi ze jego najleprzym prezentem byloby gdybym powiedzial mu ze jestem w ciazy(jestesmy ze soba juz prawie 6 lat).. Postanwilam poczekac ten niecaly miesiac... Aktualnie bylam w trakcie wypowiedzenia z pracy... planowalam dluzszy pobyt w Polsce... Po tej nowinie tym bardziej...W Polsce odwiedzilam kilkakrotnie pania ginekolog... Poczatki u pani ginegkolog tez byly ciekawe.... Przyszlam do badania jak bylam w 3 tygodniu ciazy... Pani doktor nie widzila jeszcze pechezyka zolciowego co oznaczalo ze dzidzius moglby rozwijac sie po za macicia... Nie kazla sie jednak martwic bo mogl ukazac sie na dniach.... Nastepne co ja zaniepokoilo to byl torbiel na lewym jajniku... i tu mnie przestraszyla nie mialam pojecia co to takiego... Dopoki nie poczytyalam sobie o tym troszke....Przez te trzy wizyty u pani ginekolog ciagle dowiadywalam sie czegos nowego... Najpierw o torbielu pozniej o pecherzyku a na koniec ze nie jest pewna ale to moze byc ciaza blzniacza...(tego moglam sie spodziewac z racji obu stron rodzin mojej i Piotra) ...Wszystko pozniej sie rozwiazalo pomyslnie...Torbiel ktory byl na lewym jajniku przeniosl sie pozniej na prawy ... okazlo sie ze to byly tylko zmiany ciazy.. Niektore kobiety tak maja, pozniej poprostu znikly....Pecherzyk sie pojawil..... a ciaza jest pojedyncza... Pani doktor smiala sie ze chyba jeszcze nigdy nie zrobila zadnej dzidzi tyle zdjec... mysle ze moje serduszko bedzie bardzo fotogeniczne... Jak narazie wszystko jest w porzadku... Moj narzeczony mial wspaniala niespodzianke...
Komentarze
(2008-09-10 09:44)
zgłoś nadużycie
(2008-09-10 19:05)
zgłoś nadużycie
(2008-09-10 22:25)
zgłoś nadużycie
(2008-09-11 11:27)
zgłoś nadużycie