Ćwiczenia oddechowe... Fajnie, że wiesz jak je robić, ale przy porodzie w tym szoku i całym zamieszaniu i bólu zxapomnisz... Jak 99% kobiet zresztą :D
Witam wszystkie mamy :) Dzisiaj byłam na pierwszej lekcji w szkole rodzenia. Do tej pory na szkołę rodzenia patrzałam tylko i wyłącznie pod względem darmowego znieczulenia. Dziś śmiało mogę powiedzieć, że każda (NOWA) mama powinna skorzystać z takich lekcji, żeby poradzić sobie z trudnściami jakie mogą ją czekać podczas pierwszego w życiu porodu.
Dziś w szkółce nauczyłam się m.in: jak oddychać podczas skurczy, co ile występują skurcze porodowe i te przed i ile mniej więcej trwają oraz ile trwa przerwa między nimi. Mieliśmy ćwiczenia oddechowe, rozciągające i luzujące szyjkę macicy oraz pozycje, w których dziecku jest wygodnie. Na każde pytanie potrafiła pani mniejwięcej odpowiedzieć i porównać do czegoś. Poród porównała tak: " Żeby szybko urodzić i bez żadnych poważnych problemów trzeba się z tym ochodzić tak jak u krawcowej. W chwili przymiarki krawcowa zaznacza sobie szpilką gdzie ma skracać. Przy mierzeniu z tymi szpilkami, obchodzimy się ostrożnie i mamy kontrole nad ubraniem tego byle się nie skrzywdzić i to samo jest z porodem ... mieć kontrolę nad własnym ciałem, nad oddechami, a to wszystko łatwiej będzie przecierpieć.
Mieliśmy też wykład o tym czego nie powinno się jeść podczas ciąży i czego nie powinno się jeść podczas karmienia piersią. A także wspomniała, że w 35 tyg można się zapisać na konsultacje z Anestozjologiem, który zajmuje się znieczuleniem. Taka wizyta kosztuje 80 zł ale znieczulenie nie kosztuje i powiedziała, że dają znieczulenia chętnie ... dwa rodzaje albo zastrzyk albo gaz rozweselający (czyli podejżewam, że głupiego jasia).
Ogólnie dobre wrażenia, nie zamierzam zrezygnować z kolejnych lekcji. Nie bójcie się tych lekcji ... skorzystajcie jeśli macie okazje to naprawdę dobra sprawa.
POZDRAWIAM :) :*