Noc gwiaździsta ,jak droga do wieczności
stukotem kół żelaznych, śmierć nadchodzi
Peleryną czarną tory nakrywa
jeszcze semafor dygocze przerażony,
posyłając lokomotywie ostatnie pożegnanie.
Modlitwa jak błyskawica niebo rozdziera
w gromie huku zgniatanych wagonów.
Na służbę ostatnią odszedłeś człowieku,
ciemności rozdartej szkłem reflektora.
Teraz prowadzisz pociąg do nieba
konduktor darmo miejscówki rozdaje.