jak to sobie przypominam to znów płakac mi sie chce, a miałam tam być z moim tatą ... ale tego dnia samochód nam sie popsuł...
Noc gwiaździsta ,jak droga do wieczności
stukotem kół żelaznych, śmierć nadchodzi
Peleryną czarną tory nakrywa
jeszcze semafor dygocze przerażony,
posyłając lokomotywie ostatnie pożegnanie.
Modlitwa jak błyskawica niebo rozdziera
w gromie huku zgniatanych wagonów.
Na służbę ostatnią odszedłeś człowieku,
ciemności rozdartej szkłem reflektora.
Teraz prowadzisz pociąg do nieba
konduktor darmo miejscówki rozdaje.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 8 z 8.
mój mąż tam był przygnieciony przez 3 godz...
współczuję, napewno bardzo to przeżył.
do dziś to przeżywa
nie dziwię się, my tam nie dotarliśmy a jak w tv przypominają o tym strasznie to przeżywam, co dopiero osoba ktora tam była. choć wtedy Bóg nas tam nie dopuscił ,to zabrał mojego ojca 4 lata później do siebie:( ale gołębie zostały:)
mój mąz sie leczy ma duży uszczerbek na zdrowiu a gdy ostatnio do lekarza poszedł i mówi lekarzowi co się stało itd to ten sie go zapytał "TO PAN NIE CZUŁ ŻE PAN NOGI ODMRAŻA..."a mąż poczuł się jakby pijani na mrozie stał miał wszystko w dupie albo spał po pijaki na mrozie szokujące pytanie tego lekarza
ten lekarz naprawde jakiś nienormalny, pytanie nie na miejscu! jak ktoś przygniecony może coś czuć i cokolwiek zrobić?!
Mirek łapał za nogę trzymał ją...ale później okazało sie że to była noga nie jego a człowieka który lezał obok już martwy