Wspomnienia... :) Jestem z Wami już prawie rok (od 18.05.2010). W pierwszej kolejności nim cokolwiek zdołam powiedzieć, chciałabym Wam wszystkim podziękować. Jesteście wielkim wsparciem i pomocą, przede wszystkim dla młodych matek i tych które mają pierwsze dziecko. 22 kwietnia 2010r rano w szkolnej toalecie zrobiłam test ciążowy. Był to dla mnie początek nowego, cudownego życia, ale w życiu by mi wtedy przez myśl nie przeszło, że przeżyję taki koszmar... Zamisat przyjść na lekcje pobiegłam do mojego W. musiałam mu o tym powiedzieć, Bardzo się ucieszył. Byłam wtedy w 6tc. Poszliśmy powiedzieć o tym mojej mamie. Miałam nadzięję, że zareaguje w miarę "normalnie". W końcu nikt nie miał tak lajtowej mamy jak ja. Zdążyłam tylk mruknąć: "mamo, musimy Ci coś powiedzieć.." i przerwsze co usłyszałam to: "chyba żartujesz! nawet mnie nie wkurwiaj!" O Boże to było straszne. Wtedy zaczął się mój 2 miesięczny koszmar... Słyszałam tylko, że nas nie nawidzi, że wyląduję na bruku, że mam usunąć (tak... właśnie tak powiedziała ta kochana-teraz- babcia)... Mówiła też, że nam sie pomoże, że nie dostane złamanego grosza, że pewnie matury nie zdam i będę na marginesie społecznym. Słowa, które wtedy usłyszałam na zawszę pozostaną w mojej głowie. Maturę pisałam w 8tc. Poszła mi dobrze- zdałam. Gdy moja mama pojechała do Egiptu na wakacje wszystko się zmieniło. Pod koniec czerwca gdy wróciła poprawiły się nasze relacje.Mojemu W też dała spokój. Potem było tylko coraz lepiej. Teraz moja mama jest dla kimś, kto bardzo mi pomaga, nie wtraca się a Maję... po prostu ją kocha. Kiedyś spytałam się czy nie żałuje, że kazała mi usunąć- powiedziała mi "nie" na tamtą chwilę. Oczywiście ja liczyłam na inną odpowiedź no ale cóż. Teraz ja mój W. i Majeczka stanowimy szczęśliwą rodzinę :) Najważniejsze, że jestesmy razem :) i jedną jedyną rzeczą jakiej żałuję, jest to, że Maja nie ma na imię Nela heh I nie liczy się to jak wyglądam, ale to, że mam kogoś kto mnie bezwarunkowo kocha :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 6 z 6.
Oj no to nie miałaś lekko,ale ważne że wszystko się ułozyło.
Dużo szczęścia zyczę ) Buziaki dla Majeczki
No na pewno ciężko Ci było,słysząc wyrzuty swojej mamy-ale całe szczęście,że dobrze się skończyło i że teraz jesteś szczęśliwa :)!
A tak w ogóle to bardzo ładnie wyglądasz!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie :):):)
Ale piękny widok .<3.
Śliczny brzuszek. ; p
Ale piękny widok .<3.
Śliczny brzuszek. ; p