Wydaje mi się ze dobrzenzrobilas,bo jakby faktycznie zarazl to inne dzieciaczki by odrazy zalapaly od niego. Jak malutki wyzdrowieje to jak najszybciej jedzcie na te badania i trzymaj kciuki żeby wszystko wyszło dobrze :-)
Bo mały od 3 tygodni nie może wyjść z infekcji. Miał wydzielinę w oskrzelach, kaszlał okrutnie, 3 razy zmieniany antybiotyk. 2 kwietnia mieliśmy się stawić na oddziale onkologii na powtórkę badań. Syn miał mieć usg brzuszka. Mąż dzwoni do pielęgniarki i pyta, czy jak kaszle to możemy go przywieźć. "Proszę się upewnić, że dziecko nie zaraża, jak pediatra pozwoli to mozecie przyjechać". Pediatra nie pozwolił. Termin przesunięty na dzisiaj. Ale wczoraj kolejna kontrola z małym i co? Dalej nie mozemy jechać, bo mógłby zarazić tam dzieci. Mąż znów dzwoni i przekłada na 23 kwietnia, a tam wielkie pretensje, że opóźniamy badanie, że moje dziecko jest obserwowane z jakiegoś powodu, a jak się okaże, ze jest guz to co? Najpierw każą się upewnić, ze dziecko nikogo nie zarazi, a potem mnie obwiniają, że opóźniam badanie. Czy naprawdę tak nieodpowiedzialnie się zachowałam, bo miałam na uwadze także cudze dzieci? Dzieci po chemii? Miałam im przywieźć zapalenie oskrzeli, kaszel i katar? No nie mogę..
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Trzymaj kciuki miało być :-)
Nie przejmuj sie tym, skoro pediatra nie pozwoli to co mialas robic?Zycze dobrych wynikow i trzymam kciuki.!