misiaqlek bo ja nawet nie myślałam, że takie maleństwo ma taką siłę ssania żeby aż malinkę zrobić hehe na policzku? to jeszcze lepiej
Dziś po porannej pobudce zafundowanej przez Laurę zaczęłyśmy sobie dzień od małych ćwiczonek, najpierw "brzuszki" - podnoszenie główki na moim brzuchu. Moja mała siłaczka tak się wyginała, unosiła głowę (patrząc na tv) niczym mały gęsiak po czym jak się zmęczyła to położyła się plackiem na moim dekolcie i tak sobie zaczęła ciumkać, ssać, szukać piersia etc. cała obśliniona :) Potem po małym odpoczynku był czas na podciąganie za rączki do góry - ostatnio tak się Jej to spodobało, że aż się cieszy na samo hasło "podnoszenie" :) Po skończonych ćwiczonkach, śniadanku i drzemce Małej poszłam do łazienki się ubrać, patrzę w lustro a tam malinka na szyi - mały ciemny pasek - haha a to te małe usteczka takie silne :))
misiaqlek bo ja nawet nie myślałam, że takie maleństwo ma taką siłę ssania żeby aż malinkę zrobić hehe na policzku? to jeszcze lepiej
hehe ja tak samo no to nieźle musiałaś wyglądać
ja mialam obok cycka raz i na rece tak na wysokosci cycka jak mu sie pomylilo, siniak taki ze wygladalam jakby mnie maz lal :D
u mnie to mówili, że to mąż zrobił mi malinkę a nie Laura :P
|
i zadaj pierwsze pytanie!