Gratuluję! My tez czekamy na wyniki rekrutacji, trochę nerwów nas to kosztowało, bo upierdliwej pani nie wystarczyla pierwsza srona PITu jako dowód że płacę podatki( 50 punktów) i musialam ostatniego dnia jeszcze leciec do US po zaświadczenie, a tam oczywiście kolejka 30 osób i jedno okienko...ech..;)
Przed świętami byłam na usg przezierności karkowej i znowu zobaczyłam na monitorze malutkiego człowieczka wymachującego rączkami i nóżkami. Mimo że to wszystko już przeżywałam w pierwszej ciąży, to dla mnie to jest tak magiczne i tak wyjątkowe i niesamowite, że we mnie siedzi taki malutki dzieciaczek, że czasem się wzruszam. Lekarz stwierdził że jest wszystko w porządku, choć mogłam się wybrać później na to badanie, to było by więcej widać. Owszem, gdyby w mojej przychodni było miejsce. Mogłam się zapisać po 15 tygodniu, ale wtedy nie zbadałby już przezierności. Teraz jest około 13 tydzień, jeśli chodzi o samopoczucie to może jest ciut lepiej. Jednak wieczory są najgorsze, jest mi nie dobrze, nie mam siły, ledwo ogarniam bierzące sprzątanie, na święta nic więcej nie sprzątałam, z resztą wyjeżdżaliśmy do rodziców jak co roku. Najlepiej czuję się z rana. Coś czuję że dużo wcześniej pójdę na zwolnienie niż jak w poprzedniej ciąży. Wtedy pracowałam do dwóch miesięcy przed porodem, teraz planuję wcześniej, może czerwiec/maj.
Maks rośnie, mówi wierszyki, opowiadania, śpiewa piosenki, uwielbia chodzić do żłobka, dobrze się rozwija. Pod koniec kwietnia mamy wyniki rekrutacji do przedszkola państwowego. Trzymajcie kciuki żeby się dostał :)
A tu z koleżanką po wizycie w Zoo