ja tez swoje przezyłam, ale mnie dali na salę przedłuzonego pobytu tak, abym mogła być z synkiem. Faktycznie przykra sparwa, ale głowa do góry na pewno będzie wszystko dobrze, byle do czwartku. Gratuluję
Mój termin był na 11.01... no ale nic się nie działo..W czwartek 17.01 koło 11 patrze na papier a tam plamienie z krwią delikatne.. od tej pory delikatniusie skurczyki co 10-15 min po godzinie pojechałam na ktg miałam ktg akurat trafił się skurcz lekarz mówi ,że 19.01 na IP jak się ni ni ruszy... Wróciłam do domu skurcze juz co 7-5 min dalej delikatne .i nagle czuje mokro i jakieś zabarwienie czekoladowe zaraz zaczełam się trzęśc ale akurat wrócił narzeczony i mówi jedziemy do szpitala na spokojnie sie spakowałam do końca koło 15.10 wyjechaliśmy do szpitala zbadano mnie itp.... stwierdzili,że sączą sie wody..i potem mówią nie ma miejsc na porodówce..więc taksówka i do innego szpitala...Skurcze nasilały sie już..w taksówce już złapał mnie strach....czy będzie gożej... Dojechaliśm do szpitala ktg...pokazało skurcze zbadał mnie lekarz .chyba przebił mi pęcherz....bolało....chlupneło.. no i pod kroplówke....19 znośnie...20 mniej znośnie 21 granice wytrzymałości 22 help meee....koło 22.40 zaczeły się parte troszkę ulgi no i koło 23 rozwarcie 9 cm szyjka króciutka rodzimy koło 23.25 mój synek był już ze mną Waga 4200 i 58 cm.... śliczny bobasek zaczełam się rześc ojej jest już ze mną jestem mamą.....Ja Cie nie moge to takie dziwne uczucie było....szyta byłam dobre 30 min...Po WSZYTSKIM kąpiel i dalej już nie pamiętam....byłam strasznie wyczerpana...pamiętam już tylko ,że o 2 miałam synka...płakał bardzo nie jadł....rano obchud synek był siny....lekarza zaniepokoiło to i wzieli go na obserwacje okazało się iż ma złamany obojczyk... i zatruł się jakąs bakterią w brzuszku:( zrobili mu płukanie żołądka,podali kroplówki z jedzeniem....cały dzień go nie widziałam.... potem poszłam nakarmić...następnego dnia ide do niego a tam już go nie było.... PYTAM GDZIE MÓJ SYN...A PIELEGNIARKA : NIC PANI NIE POWIEDZIELI?? Ja juz cała w strachu.... JEST NA PATOLOGI NOWORODKA..tam dostaje antybiotyki..no i niestety złapało mnie przeziębienie i juz nawet karmić nie mogłam..... 20.01 WYSZŁAM ZE SZPITALA bez synka:( jest mi tak smutno , ale niestety musi zostać do około czwartku...jak będzie wszystko dobrze,
. mam nadzieje,że zleci to szybko bo tak za nim tęsknie chce mieć go już przy sobie..... wyjchałm z domu z nim w brzuszku a wróciłam sama jak palec:(
DROBNA POPRAWKA MAŁY WAŻYŁ 3800 NIE 4200
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 18 z 18.
Gratuluję i życzę dużo zdrówka dla maluszka.Lada dzień będziecie razem :)
gratuluje dorodny chłopiec i zdrówka :)
O jej :( Z jednej strony gratulacje z drugiej współczuję Ci bardzo :( Życzę dużo dużo zdrowia i jak najszybszego powrotu do zdrowia i do domku .. A maluszek jest śliczny :)
Biedny:( Nie martw się już niedługo będziecie razem:) Dużo zdrowia:) Buziaki:*
gratuluję. No i zdrowia. Duży, silny chlopak da radę ;)
ehh, biedny maluszek, najwazinejsze, ze wraca do zdrowia i juz niedlugo bedzie z Wami w domku. Duzo duzo zdrowka dla malucha, slicznosci :)
o matko gratulacje i dużo zdrowia życzę:))) szkoda że nie mogłaś z nim zostać:(