nom konsekwentna to ja jestem hehe sporadycznie i w tej ciazy miekkie serce mam..ulegam..i za chwile załuje i tak ciagle..ze starszą córka nie miałam nigdy problemów takich jak z młodsza..nie sciagała obrusów nie wyciagała z szafek nie rwała gazet a to to ja nie wiem czy je to to:)po tatusiu ;p
dziś kolejny jęczący poranek..mo jmały kochany diabełek nauczył sie terroryzowac wymuszac zmuszac rodzine do róznych rzeczy które akurat chce osiagnac słowa nie wolno nie ruszaj dla niej nie istnieja jedyne co przyjmuje to uwazaj bo zrobisz bach..bo juz kilka splidnych bachów zaliczyła wiec chyba pamieta..
marzy mi sie taki normalny poranek bez krzyków młodej bez jeków i wrzasków ,ze ona cos chce a siostra jej nie dała ,ze jej nie wziełam nie dałam bo ona chce che che az sie trzesie na pilota na kawe na komputer na obrus na tłusz do rzes na wsioooo:)..i do tego ta manipulacja płaczem ta podkówka te oczy we łzach kurrww wymiekam ..ech niby nic nie trwa wiecznie nie? potem moze byc jeszcze gorzej..hehe
do tego od tygodnia meczy mnie zmeczenie i to takie dziwne zero mocy do tego zawroty głowy...skojarzyłam to z zelazem..niby wyniki ostatnio miałam dobre pielegniarka mówiła zebym jadła wiecej miesa hm to ja sobie pojde do apteki i kupie:)
....za 6 tyg bedzie nas 4 sztuki w domu..boszeee
boje sie...nadchodzacego porodu i tego jak bedzie..
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Powiem ci jedno podziwiam Cię.
zajczyk..oj tam oj tam:)hehe
ucze sie cierpliwosci kazdego dnia od nowa:)