Już przeszłaś więcej niż połowę, dasz radę! :) a ja się nie mogę doczekać kiedy mnie dzidziuś zacznie kopać :)
Kochane moje chyba wkroczyłam w etap ciągłego bólu i zmęczenia, niewyspania i marudzenia ... do 28 tygodnia czułam się wspaniale, naprawdę miałam powera, teraz może też bym go miała gdyby nie te okrutne bóle kręgosłupa, puchnięcie i ból nóg, czy rwanie żeber, które nie pozwalają mi nic zrobić, a nawet wygodnie się ułożyć...
śpię rozkraczona, jedną nogą prawie robię szpagat na moim mężu heheh, bo tylko tak udaje mi się złapać 5 minut komfortu leżąc, ale i tak granica spania to 4 godziny, bo reszta to wiercenie i rzucanie się z boku na bok itp...
Moja maleńka córeczka ma ADHD ;pp niemal bez przerwy szaleje w brzuszku i bawi się pępowinką, potrafi zasadzić takiego kopniaka, że mamusia robi się nagle zielona z bólu ;p
no i nocny z niej marek... nie lubi dużo spać, jej odpoczynek wynosi średnio 4 godzinki na dobę...
Mimo to wiecie kochane, uwielbiam te jej kopniaki, wiercenie, i wypychanie. jest to dla mnie takie cudowne, choć tak częste że stałam się rozkojarzona, nawet za kółkiem tracę czujność, bo skupiam się na tym wierceniu mojej małej
no i czekam, wciąż czekam do końca, i już doczekać sie nie mogę... tak bym chciała już ją mieć w ramionach... ;)))
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Kochana dasz radę! ;) to super że mała jest energiczna. Gorzej jak by była delikatna i cichutka , wtedy jest powód do niepokoju ;) Ja czekam na kopniaka ,jeszcze się nie doczekałam :)
Moja też szaleje w nocy:) Ja jak narazie czuje się ok, zadnych puchnięć, bóli pleców itp ale codziennie budze się w okolicach 4 rano na siku i często nie moge zasnąć do 7...;/
a widzisz milka 888 ;)) ja w tym wszystkim właśnie siku wogóle nie lecę! czekałam na chodzenie do toalety 4 razy w nocy jak np moja siostra, a tu nic... każda z nas ma coś ;)) byle przetrwać do końca z maleństwem ;))