szkoda, że do dzieci nie może być dołączany taki mały pilocik, którym możnaby taki skok przewinąć... naciskasz przycisk i gotowe :) skok przeżyty ale "bezboleśnie" :) a tak to maluszek tylko się męczy... i mama się męczy... bo jak tu pomóc takiemu malutkowi, jeśli nie wiadomo o co chodzi... - Jak to nie wiadomo?? chcę jeść a potem spać... nie, nie chcę jeść ale spać chcę... a jednak chcę jeść a spać nie będę! zresztą... sam nie wiem czego chcę... A nie, wiem! Chce być noszony i lulany aż przysnę ... i nie próbuj mnie mamo przypadkiem odkładać do łóżka!!! bo dam taki koncert, że mnie babcia pod Ciechanowem usłyszy! - Mateusz... A mój kręgosłup? I krzyż? I zakwasy na rękach?? Kto ci śpioszki upierze? I posprząta w pokoju? Ja też chcę zjeść! - A guuu... :P
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 4 z 4.
Kazda z nas to przechodzi, Ty tez dasz rade :)
współczuje :/
ja na szczęście miałam tylko 1 raz...3 dni...z powodu kryzysu laktacyjnego...ale już tylko błoga cisza, bo moj synuś mało płacze....:)
Powodzenia i pozdrawiam :))