Od 1 lipca skończył mi się urlop macierzyński. Niestety, zostałam zwolniona w trakcie ciąży, więc nie mam dokąd wracać...
Szczerze, nie tęsknię jakoś za starą firmą, chociaż dawała mi finansowy spokój. Życie w UK ma jednak to do siebie, że najczęściej pracuje się przez agencję pracy, która nie daje pewności, czy jutro też będzie się pracowało w tych samych godzinach i tej samej firmie. Po tych kilku latach, mam dosyć pracy w fabrykach, magazynach, przy pakowaniu, wysyłkach... Marzy mi się coś ambitniejszego, a najlepiej - własny biznes!
Mniej czy bardziej skromnie powiem, że mam zdolności manualne i uwielbiam zajmować się rękodziełem. Czasem jest ono użytkowe, czasem dekoracyjne... Ręcznie robione kartki, albumy na zdjęcia, przepiśniki, sztuczna biżuteria, rysowanie portretów ołówkiem czy malowanie postaci z bajek... Ostatnio zainteresowało mnie też szycie, mam mnóstwo pomysłów na ciuszki dla dzieci, nawet ręcznie (!) uszyłam spodenki dla Gabi które wśród koleżanek zrobiły furorę ;)
Tylko, czy to wystarcza? Było by idealnie, gdyby móc połączyć pasję z zarabianiem pieniędzy...
Zacznę od tego, że mimo wielu usg nasze dziecko nie chciało nam pokazać, co ma między nogami...
W nocy z 22 na 23 grudnia miałam duże problemy ze snem (wiem, nic...
Czytaj
dalej »
Tu znajdziesz odpowiedź na każde pytanie o Twojej ciąży!