ja, ale dietowac to ja nie umim, nie niem co trza jesc itp...

Postanowiłam dziś, że od poniedziałku (po dwóch i pół miesiącach przerwy) wracam na dietę (pewnie standardowo na Dukana). Czas się pozbyć 8 z przodu na wadze (no dobra, prawie dziewiątki ). Może to mnie jakoś przywróci do życia, bo nie ma co ukrywać facet nie pies, ale i nie sikorka, żeby słoninę wpierdalać. A mnie się niestety przybrało przez ten okres bez diety i to z własnej głupoty. Bo w domu czekoladki, batoniki, bułeczki. A na wakacjach u Teściów wikt niezwykle smaczny, ale i tuczący (śmietanka do zupki, ziemniaczki smażone na smaloszku itd.).
I tak jak się cieszyłam, że udało mi się schudnąć te pieprzone, ciążowe 35kg tak czuję, że chyba z 3-4kg się wróciły i wypadałoby się ich pozbyć. No i jeszcze jakiś dziesięciu innych. ;)
Chyba nie będę sama siebie oszukiwać, że zacznę ćwiczyć, bo moja motywacja wysiada po dwóch tygodniach z Chodakowską. Wydaje mi się, że zwiększenie czasu i liczby spacerów powinno wystarczyć. ;)
Może któraś z Was, Mamitki, byłaby chętna dołączyć?
ja, ale dietowac to ja nie umim, nie niem co trza jesc itp...
Ja umiem dietować tylko na Dukanie Poduś. Chociaż zaraz pincet osób mi tu napisze, że niezdrowe i ogólnie blablabla. :) Zawsze korzystam z tej strony: http://www.dietaproteinowa.tv/ :)
Kasiuchna a Ty jak piersią karmisz, to w ogóle możesz dieting robić? ;>
popacze... moze sie zdecyduje:)
na diecie jestem bardzo niebezpieczna dlatego tak sie wzbraniam
ja tez do diet sie nie nadaje:( od poniedzialku zaczynam cwiczyc,ograniczam slodycze i tuczace produkty...zobaczymy przez ile dam rade:)
Powodzenia i bye bye tluszczyku nam zycze:)
Ty chociaż palisz, a ja robię co mogę, żeby po ciąży nie wrócić. A nie ma to jak papierosek na zagłuszenie głodu. :P
tymczasem ide po tosta
ja chce Twoje 8 kg :D i jeszcze daj 10 to Ci schudne :D
Karolciu, no wiadomo, że przed dietą trzeba się porządnie najeść! Ja dzisiaj zjadłam cały talerz frytek na obiad, a teraz opędzlowuję paczkę ciastek.
heh nasze glupie myslenie,zaczynamy od pon to dzisiaj najedzmy sie za pieciu;/
ale ja glodna...
|