...okazuje się że moje skierowanie wystawione tydzień temu się "przeterminowało" i muszę się fatygować specjalnie do ginekolog po kolejne. Ehhh...
Dodatkowo myślałam, że wszystko bedzie łatwe i proste, przyjde i zwyczajnie się zapiszę do szpitala żeby urodzić, a tu rozczarowanie. Okazuje się że muszę się umówić na wizytę i pogawędkę. Jakby mi się na 3 tygodnie przed porodem chciało. I tak dzisiejszego dnia zmokłam, nic nie załatwiłam i sie tylko zdenerwowałam.