Tak, jak bałam się porodu, tak teraz nachodzi mnie coś takiego, że nie tylko już się tak nie boję co wręcz...nie mogę się doczekać. Jestem jakoś dziwnie spokojna...A bałam się panicznie. No więc idę się położyć, trzeba trochę odpocząć. A rano do szpitala. Mam tylko nadzieję, że zaczną coś robić a nie będa mnie jeszcze trzymać nie wiadomo ile. Jak ja już chcę przytulić Tomusia. A z drugiej strony jakoś tak mi dziwnie, bo będę tęsknić za Olim i Xavciem, choć wiem, że to przecież niedługo... Ale dam radę. Mam nadzieję, że za kilka dni odezwę się tu już z dzieciaczkiem po drugiej stronie brzuszka :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 5 z 5.
No to czekamy na relacjez porodu.
Powodzenia
:) cisza przed burzą :D
Powodzenia