Jeszcze chwilka :D
Komentarze: 3W środę miałam ostatnią wizytę u ginekologa. Skierowanie do kliniki na następny dzień :) od wczoraj sobię leżę,jesteśmy po dwóch dawkach... Czytaj dalej »
16.01.2018 o godzinie 10.35 otrzymałam najpiękniejszy prezent urodzinowy.Moja księżniczka ze mną już 6 tygodni i jeden dzień a ja dalej nie moge uwierzyć, że ją mam :) W nocy z 15 na 16 już ciężko było ze snem ;) rano na wizyte razem z ordynatorem wszedl mój lekarz i ucieszyłam się,że zdążył wyzdrowieć :D po wizycie podszedł do mnie,zapytał jak się czuje i że za chwilę sie widzimy :) stres był,ale bardziej nie moglam sie już doczekać :) miałam cudowny zespół, operował mój lekarz,któremu jestem mega wdzięczna,asystował lekarz,który w czwartej ciąży podejmując decyzję o CC uratował mojego Kacperka. Anestezjolog też trafił mi się super :). Zaczynają...trochę to trwało,bo dużo zrostów,wszyscy w napięciu czekają czy się płeć potwierdzi,ja mam wrażenie,że to trwa wieczność :D i wkońcu jest,słyszę ją,a za chwilkę lekarz mówi ,,potwierdzilo sie,, i pokazuje mi moja najpiękniejszą dziewczynke a ja w totalny płacz. Anestezjolog mówi,żeby pokazać mi jeszcze,że faktycznie dziewczynka ;) zabierają ją do zbadania,zważenia i zmierzenia i po chwili przywożą w wozeczku żebym mogla wycalowac :) Waga 3030 kg i 51 cm :) zabierają malutką a mnie dalej szyją. Trochę to trwa,ale wszystko kończy się ok i jadę na pooperacyjną,gdzie po chwili pytają czy chcę dziecko :) pytanie,no pewnie,że chcę :D w nocy zabierają Milkę i chlopczyka,który urodził się przed nią zebysmy mogly odpocząć,ale gdzie tam,emocje robią swoje,zamiast spać my,gadamy i nasluchujemy czy aby nasze maluszki nie placza. Po okolo 2 godzinach przywożą mi kruszynkę,bo marudziła i już do rana była ze mną :) rano pionizacja (chcialam sama wczesniej ale mi nie pozwolili :( ) i szok - od razu mogłam się wyprostować,nie miałam dużego problemu,by wstać a przeciez pierwsza cc srednio,druga tragedia. Powiedzieli mi,że duuuzoo zależy od lekarza i od tego jak zszyje. Pod prysznic i od tego momentu wkońcu mogłam normalnie zajmować sie kruszynką :) przeszłam baby blues w szpitalu,ale na szczęście krótki ;) do domku wyszłyśmy w sobotę :) w domu wielka radość braci :) minęło już kilka tygodni a ja dalej serio nie mogę uwierzyć,że mam córeczkę,chociaż przestałam już do niej mówic syneczku :D
Jestem zakochana
W środę miałam ostatnią wizytę u ginekologa. Skierowanie do kliniki na następny dzień :) od wczoraj sobię leżę,jesteśmy po dwóch dawkach... Czytaj dalej »
Dziś po wizycie :) wszystko dobrze,mała waży około 2600. Za tydzień 10 stycznia ostatnia wizyta,rano mam sie lekarzowi przypomnieć smsem i on ustali w szpitalu. Do szpitala albo... Czytaj dalej »
Tyleee czasu znowu mnie nie było. Powracam z kolejną dzidzią w brzuszku :) Początki były trudne, ciąża zagrożona,szpital, niewielkie szanse a teraz to już... Czytaj dalej »
Tak dawno mnie tu nie było... do zaglądnięcia skłonił mnie mail, który poinformował mnie, że na 40 tygodni dostałam wiadomość. Troszkę... Czytaj dalej »
Zgodnie z planem w sobotę 25 lipca zgłosiłam się do szpitala. Wieczorem pierwsza dawka sterydów, w sumie miałam dostać 4, ostatnią w poniedziałek o 6... Czytaj dalej »
W środę nie pojechałam na drugie ktg do szpitala, bo to jednak mały kawałek a wolałam się oszczędzać, żeby wytrwać do planowanego CC (31 lipiec). W... Czytaj dalej »
Jeszcze 9 dni synku :* Czytaj dalej »
Planowo za równe 2 tygodnie o tej porze już będę mamą po raz piąty. Był stres przed cesarką i nadal jest, ale ostatnio nachodzą mnie takie dziwne myśli,... Czytaj dalej »
Wczoraj miałam wizytę :) ostatnią w poradni.Mały waży około 2570 kg. Jutro do szpitala na ktg, za tydzień w środę też no i 31 lipca rano stawiam się w... Czytaj dalej »
|
i zadaj pierwsze pytanie!