Twoj pies waży mniej ni z moj kot;)
Sytuacja z dzisiejszego poranka : Poszłam z psem na spacer przy okazji zrobiłam zakupy, 3 siatki, pies, padający deszcz... Nie czułam się zbyt dobrze wracjąc piechotą taka obładowana, akurat jechał autobus więc wsiadłam. Autobus prawie pusty, do przejechania mam dwa przystanki. Nagle kierowca krzyczy do mnie, że pies nie ma kagańca. Myślałam, że sobie żartuje bo mój pies to shih tzu ważący 8kg. i pytam czy mówi poważnie, a on z ironicznym uśmieszkiem widząc, że jestem w ciąży i z siatami poinformował mnie że albo biorę psa na ręce albo wypad z autobusu.
Ja znam przepisy wiem, że pies powinien mieć kaganiec, ale nie jechałam z Białołęki na Kabaty, tylko chciałam przejechać 2 przystanki. Pokazałam facetowi środkowy palec i wysiadłam, gościu zwyzywał mnie jeszcze przez okno, a ja poczułam się tak źle, że aż się popłakałam. Było mi porpostu przykro...
Nie wymagam żeby ludzie ustępowali mi miejsce, przepuszczali mnie w kolejkach czy traktowali w sposób specjalny, bo co im do tego że jestem w ciąży, ale ten facet zachował się złośliwie.
Jestem pewna, że gdybym była 2 metrowym karkiem z ważącym 80 kg amfstaffem, a autobusem akurat jechała by wycieczka przedszkolaków to nie powiedziałby ANI SŁOWA. Taka jego odwaga. Szkoda, że nikt nie zajmie się śmierdzącymi menelami czy zaczepiąjącymi ludzi pijakami.
Podejżewam że Pan ma bardzo małego sflaczałego fiuta, a w sytuacji kiedy może wykorzystać swoją władzę na osobie słabszej to rośnie on o te kilka brakujących cm. i dopiero wtedy czuje się jak facet.
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
Buc i tyle.