Gratuluje!:) szkoda ze wpis konczy sie w najciekawszym momencie;)
Dnia 2.03.2013r. o godzinie 13.07 przez CC urodził się Nasz synek Gniewomir Łukasz z wagą 3800 i dł. 57 cm.
1 marca tj. piątek od godziny 13 łapały mnie jakies tam skurcze, nikomu nic nie mówiłam bo wcześniej za każdym razem gdy myślałam że to już zaraz przechodziły.. A więc myślę, porobie prania, umyje okno, pomyje podłogi i może faktycznie ruszy na maksa. I RUSZYŁO. O godz. 17 skurcze zrobiły się mocne i były tak mniej więcej co 7 minut. Wzięłam kąpiel, skurcze o 5 minut. OOOO... chyba bd rodzić.. usiadłam z mamą przed tv i tak sobie gadamy o porodach. Mama patrzy na mnie i pyta czy mam skurcze bo tak coś dziwnie zaczynam oddychać mówię że mam ale nie śpieszmy się są do wytrzymania.. i tak wytrzymywałam do ok 22. O 22 zebrałam się i jdziemy na IP ok. 35 km.. po drodze co.. skurcze coraz slabsze..Kurde czyzby zaczęło przechodzic, no ale jadę może jednak.. Na IP przyjęła mnie jakaś młoda pani doktor, mojego lekarza NIESTETY nie bło i jak się później okazało mogłam zadzownić. Pani doktor mnie bada 3 cm rozwarcia, pod KTG skurcze co 5 minut po 40%, kładziemy na trak porodowy. no to jak kładziemy to kładziemy.. i tak leżałam na tym traku od 24 do 8 rano ze skurczami co 5 minut po 60 %. Połozna przychodziła co godzinę sprawdzac rozwarcie, które o 8 wynosiło 8 cm. Wszyscy w szoku, że leże wytrzymuje, nie krzycze, a nawet czytam gazetę! Po 8 przyjechała moja mama i tak sobie z Nią gadałam i czekałam na rozwój akcji. Po 10 był obchód, przyszedł jakiś tam pan doktor i przebił mi pęchęrz. I wtdy się zaczyna skurcze mega mocne, co minutę.. Wody ciekna jak szalone. Ok 11 rozwarcie na 10 cm a ja dalej nic.. położna zerka tylko co chwile z pytaniem " nie chce się pani jeszcze kupy?!' to jej mówie że kurwa nie! Już nie wytrzymuje ból, jest taki że powoli mdleje, przychodzi znowu położna sprawdza rozwarcie i kiwa głową mówi dziwne że od godziny 10 cm i dalej nic.. Proszę ją żeby zawołała jakiegoś lekarza, a ta że nie ma potrzeby i tak leżałaam prawie 2 godziny z 10 cm rozwarciem, aż w końcu łaskawie zawołala lekarza. Przeszeł lekarz, sprawdza i co.. robi oczy jak 5 zł, 10 cm rozwarcia, a Gniewko nie zszedł nawet do kanału rodnego.. i krzyczy szybko cięcie.. Ja w szoku, Mama w jeszcze większym, szybko popodpinali mnie pod kroplówki, masa pytań, i schodzimy na sale operacyjną, a tam wszystko dzieje się szybciuteńko i po 20 minutach słyszę najpiększniejszy płacz na świecie.. Płacz swojego synka! :) Gniewko dostał 10/10 punktów. Jest zdrowiutkim, slicznym chłopcem. Niestety w szpitalu musieliśmy leżeć troszkę dłużej, ponieważ zaraziłam Małego jakąś tam bakterią i brał antybiotyki na zbicie CRP. Od środy jesteśmy już w domku i się klimatyzjuemy powoli.
Mam mega kryzyzs z karmieniem, ponieważ w szpitlu Mały był dokarmiany butelka teaz nie za bardzo chcę mojego cyca,. Tzn zassie tak z 5 razy i puszcza ale i tak walczymy, nie dajemy butelki.. W środę przyjdzie pani położna sprawdzi wagę i wtedy mamy postanowić co dalej.. czy dalej walczymy z cycorkiem bo waga rośnie czy niestety rzechodzimy na butelkę. Mały przesypia całe noce, sama musze ustawiać budzik żeby go nakarmić i przebrać..
Gniewko jest strasznie podobny do swojego tatusia, ma jego oczy, nos, usta a nawet te same minki i myszkę w tym samym miejscu :) Tatuś wraca dopiero za ok. 2 tyg, niestety praca i pieniązki nie pozwoliły byc Nam razem w 3 od pierwszych dni życia naszego Synka :(..
A to Mój Mały Czupurek w 2 dobie swojego życia :)
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 18.
gratulacje:)
gratulacje :) no wlasnie, " i tak leżałam na tym traku od 24 do 8 rano ze skurczami co 5 minut po 60 %..." i??????
gratki!!! och, biedny tata takiego pięknote nie moze zobaczyc....
Gratulacje piękny maluszek
Czytałam Twój poród i jak bym czytała o sobie.. bardziej chodzi mi o bakterie u małego i zbicie CRP z tym samym leżeliśmy w szpitalu.. ale i on i ja mieliśmy antybiotyk... ja miałam problem z karmieniem małego, bo nie potrafił złapać piersi.. a potem nie najadał sie... więc przeszliśmy na butle ;))
maluszek jest cudowny no i gratuluje
jest sliczny:)
Gratulacje ! :)
Gratulacje,
moja tez miała CRP ale małej słodziło jak piła moje mleczko