Nie przejmuj sie, najważniejsza jest teraz Twoja pociecha. Dla niej warto zachować spokój choć wiem ze to nie łatwe w takiwej sytuacji. Teściów współczuje ale nic z nimi nie zrobisz, najlepiej przestać ich słuchać i się nimi przejmować. Skoro nie przejmuja się wnuczka to ich sprawa. A odnośnie Twojego K to bym na Twoim miejsc szczerze z nim pogadała czy on chce byc z Wami czy nie, bo bycie na siłe nie ma sensu dla nikogo,bo nikt wtedy nie bedzie szcześliwy. Trzymam kciuki i pzdr. !
Jestem totalnie nie do zycia . ;( Mam taki bałagan w głowie i nie wiem co mam robić ... Wcześniej pisałam o kiepskiej sytuacji z przyszłymi teściami . Nadal mnie obrażają i oczerniają . Uważają , ze chcę od nich wyłudzić pieniadze , a przeciez ja od nich niczego nie chce i nigdy nie chciałam . Buntują mojego K by mnie zostawił z dzieckiem a ten baran ... powiedział swojej mamuśce , ze żałuje ze jest ze mną i , że bedzie dzidziuś . Teraz próbuje to jakos odkręcic , ale ja jakoś nie umiem sobie z tym poradzić . Twierdzi , ze powiedział to w złości podczas awantury z mama , ale jednak , powiedział . Jak on mógł ... Cała ciąże jestem kłębkiem nerwów , brałam leki a on mi wyjeżdża z czyms takim . Czym ja sobie zasłuzyłam ... co powinnam zrobić.? Jego rodzice stwierdzili , że wcale nie chcą poznać naszego maleństwa , bo to bachor ... Nic im nie zrobiłam a oni traktują mnie jak niewiem kogo ... ;/Juz nie chodzi nawet o mnie ale co Wikusia jest winna . Bogacze za 5 groszy ...Mają pretensje nawet o to , że K kupuje dla małej jakies rzeczy , to moi rodzice powinni łozyć na małą a K jest co .?
Aaaaaaaaaaa ..... Najlepiej uciekłabym gdzieś z dalą od tej całej bandyy .;[
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 3 z 3.
jestem w identycznej sytuacji, normalnie az odbiera checi do zycia.. nie potrafie znalezc sposoby by w tych gorszych dniach pomoc sobie.. wspolczuje Ci naprawde, tymbardziej ze wiem jak sie czujesz. Chcialabym byc juz blizej porodu, najgorsze jest te czekanie, tak to moglabym sie skupic juz na moim synku..