2 latek- terrorysta?!? annkissek |
2012-03-26 10:15
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

dziewczyny mój synek ma niespełna 2lata,a dokładnie 21miesiecy.
od jakiegoś czasu zrobił sie okropny.
wogóle sie nie słucha,wie że robi żle a dalej to robi jakby złośliwie.
respekt ma tylko do męża.
mi jakby smieje sie w twarz...:((
zaczął okropnie zachowywac sie w sklepie,krzyczy i marudzi aż ludzie sie oglądają.
w samochodzie też marudzi masakrycznie:/
nie wiem co mam począć??!?
w domu jak czegoś nie dostanie lub nie pozwoli mu sie czegoś zrobić to wpada w krzyk i rzuca sie ze złością na kolana na podłoge...
podobno jest coś takiego jak bunt dzieci w tym wieku?
czy ktoś ma podobny problem jak ja?
zawsze chciałam wychowywac dzieci bezstresowo..w sensie bez bicia,klapsów itd.
mój mąż od małego potrafił dac synowi klapsa a ja starałam sie tłumaczyc.
i jak narazie żle na tym wychodze.
jakie kary dajecie dzieciom gdy są nie grzeczne,o staniu w kącie nie ma mowy.
moze bede go za kare do łożeczka na góre wynosić niech ,sam sobie posiedzi i zrozumie ze zle robi.
prosze doradżcie mi coś!!bo czuje sie totalnie bezsilna.a mąż mi dogaduje tylko że mogłam sie wczesniej wziąść za syna,ze teraz jest zapóżno.
czekam z niecierpliwością na waszą pomoc.

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

10

Odpowiedzi

(2012-03-26 10:22:31) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izucha1986
przechodziłam to samo, albo i nawet miałam gorzej , bo moja córka się rzucała i uderzała głową o ścianę. Jest to typowy bunt dwulatka. Ja zostawiałam ją samą w pokoju. Płakała oczywiście , ale dopóki się nie uspokoiła to siedziała sama. Tak jakby obrażałam się na nią. Nie przytulałam w tej sytuacji, nie patrzyłam na nią, nie reagowałam. Po prostu musi zrozumiec że płaczem i rzucaniem się nic nie wskóra. Musisz byc nieugięta na ten płacz. Będzie Ci ciężko, nieraz i Ty sama się popłaczesz. Ja płakałam często... Ale to przejdzie. Najważniejsze nie reagowac na te humory. U mnie podziałało. W tej chwili nie mam z córką większych problemów.
(2012-03-26 10:32:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ula33
Moj ma 14 msc i tez rzuca sie i wali głowa w podłoge i sciane ale jak mowi kolezanka ponizej nie reagoeac na to co robi niech popłacze az sam sie uspokoi albo czasami zajmuje go czyms innym i wtedy zapomina.
(2012-03-26 10:40:22) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
3xmama
Moja Michaśka jak słyszy nie, zostaw, nie wolno też rzuca się na podłogę i wali głową - teraz się trochę uspokoiła, bo nie zwracaliśmy na to uwagi, więc albo wcale tak nie robi, albo patrzy gdzie upada żeby za mocno się nie uderzyć:) Znalazła natomiast inny sposób, żeby zwrócić na siebie uwagę - rozbiera się do rosołu kilka razy dziennie,a przed snem czy rano jak wstanie zastajemy ją gołą z pampersem na głowie:D
(2012-03-26 10:59:51) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulus2304
U nas rowniez jest podobnie. Na słowa męza jeszcze w miare reaguje,a moje ma gdzies.tylko mama be jak czegos zabronie,albo krzyk i nie raz mnie stuknie..;/
Ma tez swoj sposob na mnie,mowi "juć nie bede"..ja zadowolona a on za 5 min to samo..
(2012-03-26 13:06:07) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrskatmur
tez mam takiego terroryste w domu. Od niedawna wprowadzilam metode wyprowadzania go za drzwi pomieszczenia w ktorym akurat dostal szalu, zamykam drzwi i prosze go zeby wrocil jak sie uspokoi. I dziala. Na akcje pozadomowe jeszcze nie znalazlam rozwiazania :) klapsy nie dzialaja bo syn nam oddaje ze zdwojona sila :/
(2012-03-26 13:39:27) cytuj
oj długo by pisać na ten temat :D ja po kilku klapsach zrezygnowałam z nich - szkoda ręki i pupy ;) - czasem nie moge wytrzymać ze śmiechu ( z nerwów też) ale zawsze jestem stanowcza, jak nie wolno to nie wolno i koniec na co słysze : "no to nie" i foch morderca na chwile :) moja nie słucha męża za to mnie tak, na nocnik może posadzić tylko mama, w nocy może podejść tylko mama ale bum bum tylko tata :D
często ignoruję zachowania a na dworze za rekę (bo ucieka i nie słucha) i mówię tak głośno jak ona wrzeszczy a ludzie się tylko uśmiechają pod nosem hihi ( już mnie to nie wzrusza że ktoś patrzy)
niestety na ten okres potrzeba tony cierpliwości :) szkoda tylko ze nie można jej dokupić ;)
(2012-03-26 14:10:37) cytuj
My ten bunt mamy jeszcze przed sobą, ale już krótsze "bunciki" przerabialiśmy, łącznie z rzucaniem się na podłogę, krzykiem itp. na histerię pomaga ignorowanie (sprawdzając co chwilkę, czy jest już szansa na porozumienie, wytłumaczenie) lub odciąganie uwagi kiedy histeria wisi w powietrzu. Samo karanie w tym wieku wydaje mi się ciężkie do egzekwowania. Bo jak na przykład przekonać dziecko do przesiedzenia minuty na karnym jeżu na przykład??? Spotkałam się z mądrą teorią o nie karaniu a doprowadzaniu do poniesienia konsekwencji działań. Np. jak będziesz walił głową w ścianę to będzie Cię bolało, jak będziesz uderzał zabawką o podłogę, to ją zniszczysz i nie będziesz miał itp. To podobno o wiele skuteczniejsze niż kary. Karom fizycznym jestem bardzo przeciwna, ale to nie oznacza, ze nie trzeba być stanowczym i wymagającym. Uwierz mi, że wcale nie trzeba bić dziecka,żeby nas słuchało wystarczy, że się nauczy że mama jest konsekwentna i nie znaczy nie.
(2012-03-26 21:29:01) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annkissek
dziękuje wam dziewczyny za wszystkie podpowiedzi:).
mam nadzieje ze ten ciężki okres mu minie.
mysle ze moj mąż ma troche racji ze to ja zawiniłam.
na za dużo synowi pozwoliłam,pierwsze dziecko człowiek chuchał,dmuchał...skakał nad nim:)
a tu teraz różki pokazuje i wykorzystuje moją dobroć.
szczerze wam napisze ze jest to dla mnie ciężki czas...
bo człowiek sie łapie za głowe i co teraz z nim robic...
ani krzyczec,ani nie wytłumaczysz ani bić:/
obecnie syn jest na mnie troszke obrażony.
bo mama zrobiła sie stanowcza i nie miła:))hehe
na górze w pokoju rozłożyłam bezpieczne łóżeczko turystyczne i gdy długo wrzeszczy i jest niegrzeczny to ide za kare do łóżeczka go wrzucam i wychodze na 10-15min aż sie uspokoi:)
ale teraz pogniewany na mnie aż sie uśmiechnąć nawet nie chce:))
hehe
kto by pomyślał...taki mały szkrab a tyle z nim kłopotow....
strach pomyślec co mnie czeka w przyszłości...

Podobne pytania