dziewczyny mój synek ma niespełna 2lata,a dokładnie 21miesiecy.
od jakiegoś czasu zrobił sie okropny.
wogóle sie nie słucha,wie że robi żle a dalej to robi jakby złośliwie.
respekt ma tylko do męża.
mi jakby smieje sie w twarz...:((
zaczął okropnie zachowywac sie w sklepie,krzyczy i marudzi aż ludzie sie oglądają.
w samochodzie też marudzi masakrycznie:/
nie wiem co mam począć??!?
w domu jak czegoś nie dostanie lub nie pozwoli mu sie czegoś zrobić to wpada w krzyk i rzuca sie ze złością na kolana na podłoge...
podobno jest coś takiego jak bunt dzieci w tym wieku?
czy ktoś ma podobny problem jak ja?
zawsze chciałam wychowywac dzieci bezstresowo..w sensie bez bicia,klapsów itd.
mój mąż od małego potrafił dac synowi klapsa a ja starałam sie tłumaczyc.
i jak narazie żle na tym wychodze.
jakie kary dajecie dzieciom gdy są nie grzeczne,o staniu w kącie nie ma mowy.
moze bede go za kare do łożeczka na góre wynosić niech ,sam sobie posiedzi i zrozumie ze zle robi.
prosze doradżcie mi coś!!bo czuje sie totalnie bezsilna.a mąż mi dogaduje tylko że mogłam sie wczesniej wziąść za syna,ze teraz jest zapóżno.
czekam z niecierpliwością na waszą pomoc.
Odpowiedzi
Ma tez swoj sposob na mnie,mowi "juć nie bede"..ja zadowolona a on za 5 min to samo..
warto zobaczyć
często ignoruję zachowania a na dworze za rekę (bo ucieka i nie słucha) i mówię tak głośno jak ona wrzeszczy a ludzie się tylko uśmiechają pod nosem hihi ( już mnie to nie wzrusza że ktoś patrzy)
niestety na ten okres potrzeba tony cierpliwości :) szkoda tylko ze nie można jej dokupić ;)
mam nadzieje ze ten ciężki okres mu minie.
mysle ze moj mąż ma troche racji ze to ja zawiniłam.
na za dużo synowi pozwoliłam,pierwsze dziecko człowiek chuchał,dmuchał...skakał nad nim:)
a tu teraz różki pokazuje i wykorzystuje moją dobroć.
szczerze wam napisze ze jest to dla mnie ciężki czas...
bo człowiek sie łapie za głowe i co teraz z nim robic...
ani krzyczec,ani nie wytłumaczysz ani bić:/
obecnie syn jest na mnie troszke obrażony.
bo mama zrobiła sie stanowcza i nie miła:))hehe
na górze w pokoju rozłożyłam bezpieczne łóżeczko turystyczne i gdy długo wrzeszczy i jest niegrzeczny to ide za kare do łóżeczka go wrzucam i wychodze na 10-15min aż sie uspokoi:)
ale teraz pogniewany na mnie aż sie uśmiechnąć nawet nie chce:))
hehe
kto by pomyślał...taki mały szkrab a tyle z nim kłopotow....
strach pomyślec co mnie czeka w przyszłości...