Mój syn przechodzi "bunt dwulatka" i to pełną parą...Wali głową w podłogę. Nigdy wcześniej tak nie robił. Owszem, zdarzało się, że się rzucał i się uderzył ale nigdy nie robił sobie krzywdy specjalnie. A dziś już 3 razy walnął głową w podłogę bo nie dałam mu cukierka (kolejnego) Za pierwszym razem uderzył tak słabo i chyba źle zareagowałam, bo jak zaczął płakać to Go przytuliłam, pogłaskałam itp. Może powinnam zignorować? W każdym razie jak się uspokoił to znów zaczął płakać, że chce cukierka a ponieważ mu nie dałam, znów walnął w podłogę. Nie przytuliłam ale zaczęłam tłumaczyć, że tak nie wolno, że to boli itp.
Niewiele to jednak dało bo walnął 3 raz. I to z całej siły. W kuchni mam płytki,więc w pierwszej chwili myślałam, że wylądujemy na pogotowiu bo aż Go zakręciło. Nie mam pojęcia co z tym robić?
2015-10-17 20:00
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!