Ja popelnilam blad wyreczajac we wszystkim mojego ale po jakims czasie zaczelo mi to przeszkadzac i bunt. Szybko i jemu zaczol przeszkadzac brud w domu. Sa oczywiście pewne dziedziny ktorych się nie dotyka jak gotowanie, pralka ( ale rozwiesic pranie juz umie) prasowanie ja za to nie sprzatam w domu. Oczywiście jak mam chwile i chec to wezme się i kurze poscieram ale juz nie pamiętam kiedy sprzatalam wc albo mylam podlogi. Poprostu powiedzialam dosc i trzymalam się zawziecie. Na swieta tez nie sprzatam :) bo Marysia zaczyna chodzic i nie mam kiedy a zreszta nie odbiore tej przyjemności mezowi. Aaa. I on tez pracuje ale to go nie zwalnia wcale.
(2013-12-16 21:26:26)
cytuj
mój "za kawalera" często miał syf w pokoju, tonę talerzy, szklanek, brudnych majtek i skarpetek walało się po pokoju a z chwilą ślubu i zamieszkania jak ręką odjął - sprząta i myje naczynia, że aż sama na początku byłam w szoku... :)) myślę, że to musi wyjść od niego - na siłę niczego nie nauczysz, choćbyś miała stanąć na uszach...
(2013-12-16 23:29:45)
cytuj