2016-06-30 12:49
|
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Katowice-zaprezentowano-metode-wspomagania-rozrodu-w-ciele-kobiety,wid,18402112,martykul.html
W Katowicach zaprezentowano nową metodę wewnątrzustrojowego zapłodnienia
• Proces zapłodnienia przeprowadzony jest bezpośrednio w macicy przyszłej matki, a nie w laboratorium
• Zdaniem lekarzy może to być prawdziwy przełom w leczeniu niepłodności w Polsce
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Haha, taki pokoj schadzek i uciech w kapsulce. No ciekawe.
No ale to prawie po Bozemu:-). Psychika cuda czyni - moze wspomize yo psychikę kobiety?
No tak ja nie widzę różnicy między jednym a drugim zapłodnieniem, rozumiem że oni po 24 h wyciągają kapułke i wybierają jeden max 2 zarodki a jak jest ich więcej i tak lądują w koszu na śmieci lub są zamrożone . Wiec prócz metody wprowadzenia plemnika ta metoda jest dla mnie taka sama . Ja nie mam nic przeciwko in vitro .
Głupoty gadasz, że gdzieś jakieś zarodki lądują w koszu. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak jest traktowany każdy zarodek, który powstanie bo wbrew opinii osób, które wiedzą o in-vitro tyle co ze słyszenia zarodków wcale nie jest tak dużo. Każdy jest na wagę złota, wymodlony, wyblagany i wyplakany.
No tak ja nie widzę różnicy między jednym a drugim zapłodnieniem, rozumiem że oni po 24 h wyciągają kapułke i wybierają jeden max 2 zarodki a jak jest ich więcej i tak lądują w koszu na śmieci lub są zamrożone . Wiec prócz metody wprowadzenia plemnika ta metoda jest dla mnie taka sama . Ja nie mam nic przeciwko in vitro .
Głupoty gadasz, że gdzieś jakieś zarodki lądują w koszu. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak jest traktowany każdy zarodek, który powstanie bo wbrew opinii osób, które wiedzą o in-vitro tyle co ze słyszenia zarodków wcale nie jest tak dużo. Każdy jest na wagę złota, wymodlony, wyblagany i wyplakany.No tak ja nie widzę różnicy między jednym a drugim zapłodnieniem, rozumiem że oni po 24 h wyciągają kapułke i wybierają jeden max 2 zarodki a jak jest ich więcej i tak lądują w koszu na śmieci lub są zamrożone . Wiec prócz metody wprowadzenia plemnika ta metoda jest dla mnie taka sama . Ja nie mam nic przeciwko in vitro .
Głupoty gadasz, że gdzieś jakieś zarodki lądują w koszu. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak jest traktowany każdy zarodek, który powstanie bo wbrew opinii osób, które wiedzą o in-vitro tyle co ze słyszenia zarodków wcale nie jest tak dużo. Każdy jest na wagę złota, wymodlony, wyblagany i wyplakany.