jw. tzn. czy miałyście obawy, że sobie nie poradzicie, że nie będziecie wystarczająco mocno kochać waszego dziecka. Ja im bliżej porodu coraz bardziej się boję, może dlatego że mój narzeczony zostawił mnie w 2 miesiącu ciąży. Walczyłam o to dziecko bo miałąm ciążę zagrożoną, kocham je z całych sił, będzie miało tylko mnie, ale nie umiem sobie tego wszystkiego wyobrazić;(
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 2 z 2.
Dasz sobie radę ! musisz tylko w to uwierzyć i nie zadręczać się niepotrzebnymi myślami.Ja też sie bałam,czy dam radę czy sobie poradzę.Nie potrafiłam wgl wyobraźić sobie porodu,czarne myśli towarzyszyły mi ptaktycznie od samego początku,że ból mnie całkowicie pokona,że nie będę w stanie urodzić własnego dziecka,to było straszne.Nakręcałam sie tylko niepotrzebnie a okazało się,że wcale tak źle nie było jak myślałam.To normalne,że się obawiasz to strach przed nieznanym ;) ale..dziecko wynagrodzi Ci później to wszystko gdy tylko uśmiechnie się tym swoim bezzębnym uśmiechem ;p na początku zawsze jest trudno ja np wspominam starsznie pierwsze dni po porodzie z maleństwem,bałam sie doslownie wszystkiego,nie wiedziałam jak go pielęgnować i wiadomo,że obawiałam się czy wszystko robie prawidłowo ale z czasem już wszystko weszło w nawyk.Jeśli chodzi o faceta to nie patrz teraz wstecz,już tyle przetrwałaś,jesteś silna kobita i dasz sobie swietnie radę bez takiego frajera.Znajdziesz jeszcze kiedyś w życiu mężczyznę który pokocha waszą dwójkę a narazie myśl o maleństwie i nie zadręczaj się ! instynkt macierzyński podpowie Ci co masz robić. ;)