

Przepraszam że piszę tu a nie na blogu. Ale obiecałam dziewczynom, że dam znać co mi było i jest a piszę z telefonu i nie mam możliwości pisania tu bloga. Do lekarza nie dotarłam, bo już jak to się ładnie nazywa: zabrakło numerków.. Właśnie zdrętwiała mi prawa ręka. Mam mentalność pisania lewą więc sobie radzę. Do tego czuję taki ból w kości ogonowej, że na dupie raczej nie usiądę:-) a że już to przerabiałam w ciąży wniosek taki- kręgosłup. Niestety znieczulenia zostawiają takie pamiątki. Jedynie co mi pozostaje to iść do neurologa. Stąd te bóle w mostku i w piersi. Wbrew pozorom po porodzie czułam ból nerek, a to też było od kręgosłupa. Także starość nie radość:-) muszę zamówić u Chinczyków nowy kręgosłup. Oni wszystko potrafią podrobić:-P
Odpowiedzi
