Czarne scenariusze marjah |
2012-04-13 20:37
|
vote-up

Dobre pytanie

Słabe pytanie

Szczegóły
vote-down

Czy Wy też mamuśki macie czasem czarne scenariusze? Odkąd jestem w ciąży niektóre sprawy przyprawiają mnie o takie paranoje ,że szok, dodatkowo czytam wiele artykułów na temat dzieci,że porywają, gwałcą zabijają. Normalnie strach rodzić :( Np wczoraj siostra wyszła popuszczać bańki na plac i zrobiło się ciemno, a jej dalej nie było. Wyleciałam jej szukać mając przed oczami wzrok pedofila zabierającego moją księżniczkę do samochodu pod pretekstem szukania pieska , biegałam i łzy mi kapały po policzku. Okazało się, że minęłyśmy się jakoś ale zaniepokojona byłam bardzo. Wszystko przeżywam teraz podwójnie no i jeszcze te straszne historie. Ubolewam nad tym,że tyle zła się dzieje. Dlaczego ludzie są tacy okrutni? Dlaczego ojciec 4 dzieci mający żonę idzie ją zdradzać z młodą prostytutką, która zarabia na przyszłość bo nasz nieudolny rząd nie potrafi zapewnić jej normalnej pracy , po czym czując niedosyt zabiera małą dziewczynkę do lasu i ją dotyka ? Czuję się czasem jak John Coffey z Zielonej Mili. Jeżeli oglądałyście ten film pewnie wiecie o co mi chodzi. Czy Wy też się tak czujecie?

TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!

5

Odpowiedzi

(2012-04-13 20:46:25) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewakamila95
ja nie mam aż takich paranaoi , ale boje się np śmierci łóżeczkowej czy powikłań z prostej choroby... może to i głupie, ale my kiedy byliśmy dziećmi (ja i moi bracia) ledwo wyżyliśmy, jeden zapalenie opon mózgowych, drugi chyba mial mukowiscydozę,a ja sepsę przez rozdrapanie krostki gdy miałam ospe, po za tym boje sie że upuszcze dziecko lub uderze przez przypadek o drzwi np podczas przechodzenia..
(2012-04-13 20:54:47) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marjah
ja nie mam aż takich paranaoi , ale boje się np śmierci łóżeczkowej czy powikłań z prostej choroby... może to i głupie, ale my kiedy byliśmy dziećmi (ja i moi bracia) ledwo wyżyliśmy, jeden zapalenie opon mózgowych, drugi chyba mial mukowiscydozę,a ja sepsę przez rozdrapanie krostki gdy miałam ospe, po za tym boje sie że upuszcze dziecko lub uderze przez przypadek o drzwi np podczas przechodzenia..
Tego też się obawiam, ale to są chyba normalne obawy każdej mamy, która martwi się o dziecko :)
(2012-04-13 21:30:15) cytuj
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doloris
To jest niestety zycie matki ktora juz do konca zycia bedzie sie martwila o swoje dzieci, nawet jak te dzieci beda miec po 50 lat.Ja staram sie nie stresowac takimi sprawani choc wiem ze czasami trudni ich uniknac zwlaszcza jak sie slyszy w tv.Mi wystarczy ze syn spozni sie 15 minut a ja juz zastanawiam sie na ktora policje pojechac. Kiedys postawilam caly zaklad pracy bo dziecko telefonu nie odbieralo, panike zrobilam dzwoniac do wszystkich jego znajomych a on siedzial w pokoju i zapomnial telefon z wibracji przelaczyc.Wyobraznia jest chora ale co zrobic jak chodzi o naszych bliskich??

Podobne pytania