2012-11-16 11:36
|
Jak Marceli nauczył się przemieszczać i wspinać, to teraz nie ma lepszego gryzaka jak moje ręce, czy kolano nawet :P
Nie dostaje na to zezwolenia, bo zawsze mówię mu, że tak nie wolno... ale czy to wystarczy?
A może samo przejdzie z czasem?
Mam w głowie taką wizję, że większe dzieciaki gryzą swoje matki i bardzo się takich rzeczy boję - nie chciałabym mieć takiego problemu z Marcelim... nie wiem tylko czy jest się czym przejmować czy nie?
Ząbkuje okropnie, bardzo się denerwuje, nie śpi w nocy, robi rzadkie kupy... chyba idą dwa górne i jeden dolny kieł...
TAGI
Odpowiedzi
gokladnie tak samo,gryzie co popadnie najczesciej moje ramie,rece,kolano a nawet stopy jak lezymy,u nas ida kolejne dwa jednoczesnie,mloda daje mi takie koncerty nocne,ze ho ho,dzisiaj wsawalam do niej w nocy 6 razy w ciagu 8h i za kazdym razem byl cyc
Zanim przeszliśmy na butlę to też całą noc musiałam leżeć z wywalonym cycem bo tylko to dawało ukojenie ząbkującemu Marcelkowi. Teraz robię butlę, dziś o 3ej.. a z reguły wytrzymuje do 6tej o samym smoczku.Mam właśnie nadzieję, że to normalne i nie popełniam żadnego błędu wychowawczego pozwalając spryciarzowi się czasem ugryźć gdy nie patrzę :P
Mowienie dziecku:nie,nie wolno itp napewno jest dobrym poczatkiem,by zrozumialo co wolno a co nie.Mysle,ze nie przestanie tego robic w ciagu jednego dnia,ale z biegiem czasu napewno.Dzieci rozumieja polecenia jesli sie ich je uczy.Moja coreczka ma 8 miesiecy,jak mowie do niej nie lub nie wolno to od razu wycofuje raczke i patrzy na mnie.Oczywiscie za chwile probuje znow,ale ziarenko zasiane za mlodu....
Czym skorupka za młodu...Tylko Maniek to taki mały aktorzyna - jak nie pozwalam to robi minę zbitego psa, wtedy najczęściej mąż zajmuje go czymś innym.
I też się zastanawiam nad tą metodą - czy lepiej pozwolić dziecku nawet przez dłuższą chwilę popłakać, czy może lepiej zainteresować go czymś innym i tym samym unikać długodystansowego płaczu (wycia)?
Jak sądzicie?
Ja tak nie miałam, ale pamiętam jak dziś, jak do mojej siostry podszedł jej ząbkujący syn i cyk ją w brzuch użarł :D Ale miałam śmiechu :D
Ja póki co znam dwa przypadki plus mój. Pizunka też mi kiedyś pisała, że Paulinka ją gryzie... zastanawiam się właśnie czy to zachowanie jest bardzie powszechne.