teraz po powrocie z Pl,pozmienialo jej sie wszystko,zasyia mi o 20stej,gdzie wczesniej najwczesniej to byla godzina miedzy 22-24
az mi dziwnie ze dziecka nie ma:)
1. Z jakim skutkiem ??
2. Ile zajmowało dziecku zasypianie ?? (minut, godzin)
3. Ile dni trwało przyzwyczajanie dziecka do samotnego zasypiania (ile dni płakało) ??
4. Czy dziecko tak płakało, że aż się "zanosiło" ?? Wrzeszczało, wyrywało itp ??
5. Czy dziecko nie przybierało jakiś dziwnych pozycji, np. nogę wykładało za szczebelki ?? Kładło się w poprzek ?? Czy coś wtedy robiłyście ??
6. Czy, kiedy dziecko przebudziło się w nocy dawałyście jeść/pic i odkładałyście z powrotem do łóżeczka ?? Czy wtedy też płakało ??
5. Czy jesteście zadowolone, że się udało w końcu ?? Żyje się łatwiej ??
Zastanawiam się nad zastosowaniem tej metody, bo już nie daję rady.. ale tak bardzo się boję .. nie mam serca ;(