Z leżaczka bujaczka korzystałam pierwsze 3miesiące (i jestem zadowolona bo w tym czasie byl uzywany wielokrotnie,funkcja wibracji okazala sie idealna dla córy) i nawiązując do powyższej wymiany zdań nt czasu użytkowania to trzeba zaznaczyc, że wszystko zależy od rodzaju owego leżaczka.Te podstawowe są takiego przeznaczenia czyli max do 6mca życia (i/lub 9kg - natomiast dzieci zaczynające siedzieć nie cierpią pozycji jaka oferuje standardowy leżaczek). Przy synu jak i przy córce korzysta(ła)m z huśtawki cardle swing fp i przy synu byłam zachwycona rolą bardzo często używanej huśtawy, którą mlody uwielbial, tak przy córce jest ok bo lubi się w niej czasem pobujać, ale nie jest to przedmiot który jak bylo w przypadku jej brata - niezastapiony.Spokojnie bysmy sie obyli bez owej hustawki. Ostatnio kupiłam kólko które idealnie nadaje się dla dzieci, ktore próbują siadać,ale nie bardzo im to jeszcze idzie ( mowa o tym - http://cdn.dealsdirect.net/m/products/186/22186/2/product1_22186.jpg?file=Galt+Playnest+-+Farm+Themed+Playgym ) i na dzień dzisiejszy jestem zadowolona, bo moge mloda posadzić na ziemi i nie musze siedzieć nad nią jak kat podtrzymując plecy, tym samym ona lepiej widzi brata bawiącego sie tuz obok.Miałam także Bumbo seat, ale to jest porażka, bo w to mieści sie spokojnie 2-4miesiecze dziecko, tylko nie wiem po co w tym wieku sadzac dziecko w takiej pozycji, takze ten gadzet jak dla mnie porażka.Niania elektroniczna- przydaje sie, ale myśle, że bez tez moglabym zyć :). Przy synku używalam kubka "Doidy cup", na córke tez już czeka - polecam bo naprawde jest świetny.Kosz na pieluchy mialam przy mlodym, przy córce juz tego bledu nie popelnilam - jak dla mnie zawracanie głowy, a kosz jest bardzo nie pojemny.Takich, ze sie tak wyraże pierdół gadżeciarskich uzywam całe mnóstwo m.in dozowniki wielokomorowe na na mleko w proszku, ocieplacze na butelki ( http://www.littlewhiz.com/prod_images_blowup/mOmma_Vogue.jpg - generalnie uwielbim gadzety marki momma, których mam całą mase)i wiele innych.
Dlaczego? Bardziej z wygody niz lenistwa :)
Ach i przypomialam sobie o nosidelku.Uzywamy MEI TAI i nie zamienilabym na żadną inną opcje - uwielbiam.Od jakiegos czasu wszędzie gdzie musze jechac autem zabieram nosidło i nie wyjmuje juz młodej z fotelikiem tylko przekladam do chusto-nosidełka-rewelka.