Dzisiaj dowiedzialam sie ze w grupie mojej corki od 4 dni jest chlopczyk z ospa. Jego ojciec lekarz przyprowadza i kloci sie ze mozna a przedszkole nic, rozmawialo z nim i tyle. Jestem wsciekla bo corka ospy nie miala i jakos mi do niej nie spieszno, ja rowniez nie mialam.
Co moge z tym zrobic?? Oczywoscie dzisiaj poinformuje ze jesli corka sie zarazi ( od listopada jest ospa w przedszkolu i poki co nie zlapala)to nie zaplace im za koljny miesiac, od wrzesnia sie wypisujemy z tego bagna ale jestem wsciekla. Pomijam fakt ze z grupy juz 5 latkow zrobili nam grupe 4 latkow! To prywatne przedszkole
