nie kupuje sloiczkow, sama gotuje, kaszek smakowych tez nie zamierzam dawac, z herbatek przeszlysmy na czysta wode, soczkow nie bede wprowadzac wogole, wiem dosc drastyczne ale poki sie ksztaltuje chce zeby jadla jak najzdrowiej i wazne dla mnie wyrobic w niej zdrowe nawyki, moja matka tego nie zrobila i moze dlatego mam problemy z utrzymaniem wagi. slodycze bedziemy zastepowac suszonymi owocami, jest naprawde duzy wybor i ladnie podane wygladaja jak kolorowe cukierki
Ja nie kupuję słodzonych kaszek, unikam herbatek w granulatach, dokładnie czytam składy słoiczków.
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 7 z 7.
poducha idziesz na całośc :) Ja aż tak rygorystyczna nie jestm i czasem podam Małemu soczek jabłkowy rozcieńczony z woda mineralna 1:1
ide ide, woda to zdrowie:) moj kuzyn od niemowlaka byl pojony sama woda, teraz ma 8 lat i w przeciwienstwie do dzieci w jego wieku np na imprezie urodzinowej gdzie podaja cole, sprite czy inne soczki idzie i prosi o wode, mi sie to podoba, lepiej nie dac probowac niz pozniej kontrolowac na kazym kroku i wyliczac ciastka albo liczyc szklanki napoju
jedynie jogurty je ze mna, soczkow nie lubi wiec problemu nie ma:)
Hmm... moja starsza córa jadła regularnie kaszki smakowe, piła herbatki granulowane, piła soczki, obiadki sama jej gotowałam, jedynie owoce ze słoiczków ale to też nie zawsze bo owoce mamy ze swojego ogródka. I nie ma jakiś złych nawyków, herbaty pije owocowe nawet jej nie słodzę bo nie lubi (my również nie słodzimy herbaty, kawy) jedynie to herbata z miodem i cytryną. Woli wodę niż soczki popularne dla dzieci typu Kubuś Play, Jupiki i inne. Słodycze dostaje raz w tygodniu, najczęściej jest to Kinder Mleczna Kanapka, jajko niespodzianka (czekolady nie je tylko zabawka ze środka) i uwielbia też Princessę kokosową. W tygodniu dostaje suszoną żurawinę, śliwki bo uwielbia i sama chce żeby jej to kupić zamiast cukierków. Owoce: jabłka, banany, mandarynki czy też inne sezonowe. Je płatki, musli z jogurtem, mlekiem. My nigdy nie ograniczaliśmy jej dostępu do słodyczy, jest nauczona tak, że dostaje je raz w tygodniu a jeśli zdarzy się taka sytuacja, że ktoś ją poczęstuje to nie zje tego jeśli wie, że akurat jest pora obiadu, wie, że w ramach podwieczorku może to zjeść.
Jeśli chodzi o colę, sprite, fanty i inne to nie pije tego ale nie zaprzeczam, że nie posmakowała. U nas raczej króluje woda niż coca-cola, choć czasem mąż kupi bo ją lubi.
zaznaczyłam nie,bo nie ograniczam jej. Ale tez jej przed oczami lizakiem nie macham. Pije granulowana herbatke,soczki. Biszkopty. Ostatnio zjała jakieś ciastko slodkie kruche. Ale jestem rygorystycznie przekonana że coli nie dam,bo zębów jej leczyc nie zamierzam w wieku dwóch lat. A raczej nie leczyc bo juz nie bedzie czego.