jeśli nie wytrzymasz to pogadaj z mężem, może on będzie umiał delikatnie porozmawiać z mamą. albo jak będziecie same to jej powiedz, że to wasze dziecko i nawet jesli według niej robicie coś źle to musicie się nauczyć. dziecko zdrowe, nic mu nie dolega, dbacie o nie i na pewno nie dzieje mu się krzywda.
Odpowiedzi
jeśli nie wytrzymasz to pogadaj z mężem, może on będzie umiał delikatnie porozmawiać z mamą. albo jak będziecie same to jej powiedz, że to wasze dziecko i nawet jesli według niej robicie coś źle to musicie się nauczyć. dziecko zdrowe, nic mu nie dolega, dbacie o nie i na pewno nie dzieje mu się krzywda.
Nauczyłam się nie reagować na jej zachowanie i zaciskam zęby, aby nie powiedzieć, co myślę.
Takich ludzi nie przekonasz, nie ugłaszczesz, wszystko, co powiesz jest na Twoją niekorzyść (niestety). Prawdopodobnie Twoja teściowa, tak jak moja matka, jest osobą nadwrażliwą i "wszystkowiedzącą", co jest bardzo smutne :/ Nie cierpię takich obrażalskich osób i najchętniej bym się odcięła, ale chyba obie nic na to nie poradzimy :(
Radzę jednym uchem wpuszczać, aby natychmiast drugim wypuścić :D
Teraz jestem w ciąży, a ona już się zachowuje jakby to miało być jej dziecko i wiesz, co Ci powiem - nie mam zamiaru się przejmować, że się obrazi, jak jej coś powiem, bo jeżeli mój mąż nie potrafi się z nią uporać, to zrobię to ja. A jeżeli zajdzie taka potrzeba, to ograniczę jej spotkania z jedynym wnukiem, bo to my tu decydujemy - to nasze życie, nasza rodzina, nasze dziecko.
A ja bym po prostu z nią pogadała, jak będziecie same czy coś. I to tak z grubej rury. Nie mówię tu o krzykach czy niemiłych słowach, ale niech zrozumie, że teraz macie własne życie, że to Wasze dziecko i że Wy będziecie decydować. Powiedz jej np. dla rozładowania atmosfery, że chętnie przyjmiesz jej pomoc, że może was odwiedzać, ale TY decydujesz i kropka :) Z mężem też lepiej pogadaj, bo głupio będzie jak ty jej czegoś zabronisz, a on będzie pozwalał. I powodzenia :*
Z moją matką nie da się TAK rozmawiać. Robi miny, fochy i...i tak się obraża. A kiedy indziej lamentuje. Mówię Ci - masakra nie człowiek :/Jeżeli mają podobny charakter (ww teściowa i moja matka), to nie ma mowy o wyrażaniu własnego zdania :(