Czy to normalne, że mała dziewczynka czasem się "tam" dotyka ? ;D
To, że mali chłopcy już nawet od najmłodszych lat lubią się "pobawić", bo coś im odstaje, to słyszałam, że jest normalne :P
Ale u dziewczynek ?? Jak to jest ??
*Moja córa, od niedawna w sumie, jak jest naga i tylko wtedy, np. w kąpieli lub tuż po niej, czasem się tam dotyka, tak nawet dłuższą chwilę..
Zastanawiam się nad tym dłuższy czas, ale się wstydziłam zapytać ;P
Czy wasze dziewczynki też tak robią ??
Nie wiem po prostu czy to normalne czy może świadczy o jakiejś infekcji ??
Nie wiem nawet jak rozpoznać infekcję w razie co :(..
Jeśli chodzi o zaczerwienienie, to hm.. szczerze powiem, że czasem nie ma go wcale, a czasem jest dosyć mocne.. Tylko też nie wiem czy to od noszenia pampersów, robienia kupek, przez infekcję czy tak po prostu :(
Odpowiedzi
Czy to możliwe?
Kiedy Joanna zobaczyła, że jej niespełna trzyletnia córka kładzie się na poręczy fotela i pociera miejsca intymne, bardzo się zaniepokoiła. Szybko przeprowadziła z małą wywiad, czy nic jej nie swędzi, czy dobrze się czuje, zbadała jej mocz - wszystko było w porządku. Ale Ola nie przestawała dziwnie się zachowywać, szczególnie, gdy myślała, że nikt nie patrzy. To wyglądało bardzo dwuznacznie, a przecież to dopiero 3-letnie dziecko…
Onanizm dziecięcy nie dotyczy - ku pocieszeniu zmartwionych rodziców - jednostek i nie jest żadnym wynaturzeniem. Według opinii psychologów i pediatrów jest to naturalny etap w rozwoju wielu dzieci. Już u niemowląt można zauważyć pierwsze oznaki postawy badawczej, która nasila się po ukończeniu 1. roku życia. Dziecko obserwuje to, co znajduje się najbliżej - własne ciało. Odkrywa poszczególne jego części i metodą prób i błędów dostrzega, jaką pełnią funkcję. Kiedy więc pulchne rączki i nóżki nie kryją już tajemnic i zostały szczegółowo zbadane wszystkimi zmysłami, przychodzi czas na odkrycia bardziej zaawansowane. Dziecko zauważa, że leżąc na brzuszku i przesuwając rytmicznie tułowiem lub siedząc, bujając się i krzyżując nóżki, \"tam\" dzieje się coś bardzo przyjemnego. Odczucie to niewiele różni się od tego, który doznaje jego rodzic podczas intymnych pieszczot. W odróżnieniu do niego zachowanie malucha nie ma jednak nic wspólnego z erotycznym pobudzeniem i seksualnymi potrzebami. To tylko pierwsze, nieporadne - choć wyglądające bardzo poważnie - rysy kształtującej się seksualności dziecka.
Intymna eksploracja
Szoku, który przeżyła Joanna, doświadczają miliony rodziców na całym świecie. Gdy odnajdują swoje grzeczne maleństwo w sytuacji dalekiej od beztroskiej, dziecięcej zabawy, krew zastyga im w żyłach. Mimo uspokajających słów lekarza i setek informacji na temat masturbacji małych dzieci znalezionych w internecie i poświadczających, że to zupełnie normalne, zastanawiają się: skąd to licho się wzięło?
Odkrywanie własnego ciała, nuda i stres - to najczęstsze przyczyny onanizmu u dzieci. - Zwykle zaczyna się od przypadkowego odkrycia, że pewne zachowania, czynności są przyjemne. I dziecko zaczyna je powtarzać. Może być też tak, że w ten sposób rozładowuje napięcie. Jeśli w domu źle się dzieje, rodzice nie opiekują się dzieckiem należycie, dziecko jest zaniedbane, onanizm jest jednym ze sposobów rozładowania napięcia - tłumaczy Klaudia Pacholska, psycholog dziecięcy. Ważne jest, jak dodaje Pacholska, że problemem nie jest sam onanizm malucha, ale reakcja na zachowanie dziecka. Dlatego tak ważne jest spokojne podejście do sprawy i wspólne zastanowienie się, jak problem rozwiązać.
Pojedynek z zabawą
Skoro onanizm u dziecka jest sprawą naturalną i przemijającą, czy trzeba - i czy warto - traktować go jako problem i z nim walczyć? I tak, i nie. Z jednej strony dobrze jest odkryć i wyeliminować przyczyny, które powodują u dziecka tego typu zachowania. Z drugiej jednak strony - o czym alarmują psychologowie - rodzice nie mogą na onanizujące się dziecko krzyczeć i zabraniać mu masturbacji, bo to prosta droga do wpędzenia je w poczucie winy, możliwych przyszłych problemów z własną seksualnością i zamknięcia przed osobami, którym powinno ufać.
Większość rodziców, mimo świadomości natury i temperamentu dziecka, nie może jednak patrzeć na seksualne zabawy swojego kilkulatka. Robi więc wszystko, by \"problem\" zniknął. Do dyspozycji rodziców są trzy podstawowe sposoby radzenia sobie z tą nietypową sytuacją.
Po pierwsze, plan dnia. Często onanizowanie się staje się dla dziecka sposobem na nudę lub atrakcję wieczoru (jako wieczorny rytuał przed zaśnięciem). Warto wypełnić maluchowi czas do maksimum: zadbać o różnorodne formy aktywności (od zwykłych zabaw, bo zajęcia sportowe), wyczerpujące dziecięcą energię w taki sposób, by nie miało ono już ani siły, ani ochoty na zajęcie się sobą. - Jedną z bardziej lubianych przez dzieci relaksującą zabawą jest malowanie farbami na dużych arkuszach (im młodsze dziecko, tym większy arkusz). Podczas malowania ważne jest, by dziecku nie przeszkadzać. Niech maluje to, co chce, ile czasu chce i jak chce. Pędzlem, paluszkiem, a najlepiej całą dłonią. Malowanie jest świetnym zajęciem na czas tuż przed snem: uspokaja wycisza i... zaraz idziemy do kąpieli - podpowiada Klaudia Pacholska.
Po drugie, uwaga. To bardzo trudne zadanie, bo wzmożona kontrola dziecka jest męcząca zarówno dla rodziców, jak i dziecka. Chodzi tu przede wszystkim o natychmiastową reakcję na próbę intymnej zabawy: zajęcie dziecka zabawą, rozmowa - wszystko, co służy odwróceniu uwagi od onanizmu.
Po trzecie, stres. Możemy nie zdawać sobie sprawy, jak bardzo rodzinne napięcia wpływają na dziecko. Wszystko, co dzieje się złego w domu i pomiędzy rodzicami, odbija się na maluchu. Tłumione napięcia muszą mieć jakiejś ujście - ich rozładowanie może odbywać się właśnie podczas masturbacji. Praca nad redukowaniem stresu może zdziałać cuda.
Ostateczne starcie
Często to wystarczy, by problem zniknął tak szybko, jak się pojawił. Zdarza się jednak, że dziecko nie ma zamiaru rozstać się z przyjemnym rytuałem. Choć onanizm dziecięcy nie wpływa negatywnie na psychoseksualny, fizyczny i społeczny rozwój dziecka, warto zasięgnąć porady specjalisty, który pomoże znaleźć przyczynę takiego zachowania i wskaże środki, które pomogą się z problemem uporać.
- Warto przyjrzeć się, jakiego typu zabawy dziecko preferuje. Onanizujące się dzieci lubią tzw. mocne zabawy: noszenie ciężkich rzeczy, przepychanie, siłowanie. Jeśli tak jest, to warto spotkać się z terapeutą integracji sensorycznej, bo być może dziecko ma większą potrzebę dostarczania sobie bodźców czucia głębokiego - radzi Klaudia Pacholska.
http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dziecko/onanizm-dzieciecy/yw074
czasami zastanawiam się czy go to nie boli ale sam sobie krzywdy nie zrobi