Wczoraj poszłam do lekarza z synkiem bo ten już od tygodnia ma katar i nic nie pomaga. Niestety tutaj mają troche dziwne metody leczenia, ale jak lekarka usłyszała, że oczyszczam dziecku nosek fridą lub gruszką (czasem po zakropleniu do noska czasem bez kropelek) zrobiła wielkie oczy i oświadczyła, że oczyszczanie mechaniczne dziecku noska powoduje większe wydzielanie się kataru... zdurniałam! Na niektórych stronkach czytałam, że trzeba oczyszczać tyle razy ile się słyszy, że dziecko ma nosek zatkany a tu takie coś... Faktycznie mały ma częściej teraz nosek zatkany, wczoraj nawet zwymiotował flegmą, ale myślałam, że mu już po prostu schodzi to świństwo z noska a teraz zaczęłam się zastanawiać czy może jednak jest to moja wina?
Odpowiedzi
Wystarczy zakroplic nosek i polozyc dziecko na brzuszku , samo wycieknie to co ma wyleciec , zebrac chusteczka i wsio ;)