Hej.
Jak już Wczesniej pisałam to jestem w szpitalu i nie mogę pisać blogów więc pisze tu.
W sobotę położyli mnie na oddzial bo stwierdzili cholestaze.Zrobili USG i z mała wszystko ok.Waży 3700g.Pani doktor zrobiła 1,5cm rozwarcia.Dostałam kroplówki i tabletki na to swędzenie i przeszło.W niedzielę już nie pomogło i musiałam dostać zastrzyk w pupe.Aj jak bolało.Ale pomogło..Lekarz nastraszył mnie że chyba trzeba będzie zakończyć ciążę CC.Że dobrze by było gdybym sama zaczęła rodzić ale nic na to nie wskazuje.Od tamtej pory nic mi nie robili.A tu nagle dziś budzą mnie na pobranie krwi i mierzenie ciśnienia.Szok.
Pytałam pielęgniarki o to czy obedzie się bez CC to nic nie powiedziała i wyszła a ja teraz leze i myślę.A do wizyty jeszcze trochę.Najlepsze jest to że każdy lekarz mówi co innego.
Czy u was w szpitalu też jest wszystko trzymane w tajemnicy do końca?
Czy u was też każdy lekarz mówi co innego?
2012-11-27 06:33
|
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!