Mianowicie na początku ciąży było mówione z lekarzem że będzie cesarka bo jest krótki odstęp między jedną a drugą ciążą, pierwsza również zakończyła się cesarką.
Na ostatniej wizycie nie wiem dlaczego lekarz wspomniał coś o porodzie naturalnym, tzn, zadał mi pytanie czy chciałabym ale ja odpowiedziałam że nie, potem zadałam pytanie takie jak tutaj na forum "czy trzeba przy cesarce czekać na skurcze" powiedziała że tak byłoby lepiej, ale czy ja mogę jej powiedzieć wprost że nie chce czekać i że chce iść wcześniej? Czy raczej nie powinnam?
Poza tym będę rodzić w prywatnej klinice i równie dobrze mogę z nimi to ustalić bo jakby nie było ta cesarka jest dla mnie wskazana, ale chyba byłoby lepiej gdybym ustaliła to z lekarzem prowadzącym, prawda?
Odpowiedzi
po 2 ze słyszenia wiem że kobiety po 1 cc i szybkiej 2 ciąży poprostu pękają czyli jakby to szycie nie na tyle się zrosło i lepiej ciąć nie czekając na to czy się zacznie czy nie:)
kurcze ja mam 2 ciąże i teraz czekam czy będę mogła miec SN ale niestety to i tak będzie wiadome pod koniec więc nic innego mi nie pozostało tylko czekac...
a jak to jest u Ciebie nie wolisz się dać pociąć tylko żeby nie miec komplikacji?
Zapadła decyzja o cesarce i po co te moje starania skoro wiedzieli że dziecko jest duże i po prostu nie dam rady.
Po wszystkim okazało się że straciłam dużo krwi i mam anemie, chcieli mi przetaczać krew ale się nie zgodziłam.
Dlatego teraz stwierdziłam że pójdę do prywatnej kliniki i chce cesarkę bo znowu dzidzia jest duża.
Nie chodzi o to że boje się bólu, bo to się da wytrzymać ale czuje że znowu się nie uda ;(
Myślisz że nie wolałabym urodzić naturalnie? Jasne że bym wolała, gdyby córeczka była mała, bo wiem jak to jest po cesarce nie możesz wstać, zająć się dzieckiem, bo wszystko Cię rwie, tym bardziej że między naszymi dziećmi będzie tylko 14 miesięcy różnicy, a po cesarce będzie ciężko.