2013-01-31 21:46
|
Chodzi o to, że dziennie wieczorem powtarza się ta sama scena. Mała pije mleko z piersi, zrobi parę łyków, po czym przestaje pić i zaczyna przeraźliwie krzyczeć! I ssie paluszki. Wtedy ja mam schiz że mi mleko nie leci... Ale sprawdzam... coś leci! Więc znowu przystawiam i po chwili znowu krzyk... Nie wiecie co może być powodem?? Już pomysłów brak :/ Dodam, że czasem w trakcie jedzenia biorę Ją do odbicia, ale to niczego nie zmienia. Krzyk i tak jest :(
Dzięki z góry za wszelkie porady!!
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!