2014-03-13 11:22
|
Już nie daję rady, wieczorem posprzątam żeby na następny dzień było czysto a rano jak tylko wstaną dzieciaki jakby tornado przesłon. Tak jakbym w ogóle nic nie robiła, jak bym nie sprzątała. Denerwuje mnie to strasznie ;/
Próbowałam żeby sprzątali sami albo ze mną ale nie ma opcji, gdyby mieli swój pokój to był ich zostawiła w tym bałaganie a tak bawią się w dużym pokoju i nie mogę patrzeć na ten bałagan.
Już się nie mogę doczekać aż będą razem spać w pokoju i wyniosę im tam tą całą stertę zabawek.
Wasze dzieci też tak mają? Jakiś sposób?
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
Nie pociesze Cie u mnie to samo wiecznie bajzel na kolkach dziewczyny maja swoj pokoj jednak ich klamoty sa juz wszedzie .Kiedys mnie tak ponioslo ze wypierdzielilam im nie ktore zabawki na podworko przez okno .Poskutkowalo na chwile ...
Moje są jeszcze za małe żebym użyła takiej metody :P
Iga mi tarmosi zabawki do nas...