2013-04-20 09:57
|
Słyszałyście o takiej teorii, że robiąc maluchowi kitki uszkadza mu się cebulki włosów, co prowadzi do późniejszych problemów z włosami?
Szukam czegoś na ten temat w internecie i nic nie znalazłam. Powiedziała mi to ciocia, i teraz nie wiem czy to prawda, czy jej kolejna wymyślona teoria ;/
Załącznik w postaci Iguśki
Ps Igansiowe kitki robię tylko do zdjęć ;p
TAGI
Brak tagów, bądź pierwsza!
Odpowiedzi
w zyciu o tym nie slyszalam :O ja mialam robione kitki jak tylko było co związac, a włosy mam bardzo grube i bardzo duzo. wiec nie wiem czy to sie przekłada. chcialabym Michaśce robic kitki,ale nie mam z czego :D
Mi też mama robiła kity, a włosów miałam masę, i mega długich. Z włosami nigdy nie miałam problemu, też mam grube i dużo. Zniszczyłam je sama farbowaniem, zbyt częstym. Ale trochę mnie ta teoria przeraziła. I się właśnie zastanawiam, ile w tym prawdy.
I kamień z serca, bo grzywka Ignaśki wchodzi już do oczu, a spinki ściąga czasem, albo spadają ;p
spinki... mmmm. .. chce kupowac spinki :D:D:D:D ale nam dopiero sie włos sypnął :D to se poczekam jeszcze :D
ja też czekam żeby było w co wpiąć spinki i jakiegoś kita zrobić ale jeszcze czasu a czasu :(a spinane włosy ja też miałam i nawet farbowanie itp nie zmniejszyło ich ilości